W okresie objętym kontrolą minister zdrowia przeznaczył na działania propagujące i wdrażające zdrowe odżywianie w ramach Narodowych Programów Zdrowia łącznie prawie 21 mln zł. Środki te były wykorzystywane głównie na realizację projektów promujących zdrowy styl życia: tworzenie materiałów edukacyjnych oraz współpracę z innymi resortami i podmiotami, mającą na celu szerzenie wiedzy na temat prawidłowego odżywiania wśród różnych grup społecznych. Obowiązek zapewnienia posiłków mają żłobki, przedszkola i szkoły podstawowe.

 

Brak zdrowych produktów

Nie wszystkie jednostki prawidłowo zaplanowały lub zorganizowały kwestie związane z przygotowaniem i serwowaniem gorących posiłków dla dzieci przebywających w tych placówkach. Spośród 25 skontrolowanych szkół i przedszkoli, gorące posiłki serwowano w 21 z nich, najczęściej przygotowując i podając je we własnej kuchni i jadalni – 13 jednostek, w czterech kolejnych zapewniono catering, w dwóch placówkach korzystano z usług kuchni prowadzonej przez inne placówki należące do systemu oświaty, a jedna szkoła wydzierżawiła kuchnię z zapleczem dla podmiotu zewnętrznego. W ZSP w Gdańsku zastosowano mieszaną formułę – posiłki z własnej kuchni serwowano uczniom szkoły podstawowej, zaś do oddziałów przedszkolnych dostarczano catering. Pomimo braku obowiązku w szkole ponadpodstawowej w Kartuzach zapewniono możliwość korzystania z gorących posiłków, mimo to zainteresowanie nimi było marginalne. W 18 z 21 skontrolowanych podmiotów, w których dzieci mogły zjeść gorący posiłek, gromadzono informacje o specjalnych potrzebach żywieniowych dzieci (głównie z powodu nietolerancji pokarmowych), jeżeli takie występowały, a w miarę możliwości placówki zapewniały takim podopiecznym posiłki zgodne z określonymi wymaganiami.

 

W skontrolowanych szkołach podstawowych zainteresowanie posiłkami kształtowało się na poziomie od 12 do 78 proc. Wysokość stawki w placówkach zasadniczo ustalana była w porozumieniu z organem prowadzącym. Była ona zróżnicowana i ulegała zwiększeniu w badanym okresie, a wynosiła od 3 zł za obiad w szkole podstawowej do 21 zł za pełne wyżywienie w żłobku. Generalnie niskie stawki żywieniowe nie sprzyjały pozyskiwaniu produktów i przygotowywaniu posiłków spełniających wymogi jakościowe. Żłobki, przedszkola i szkoły podstawowe prowadzące własną kuchnię podejmowały działania na rzecz ograniczenia marnowania żywności. W żadnej ze skontrolowanych placówek nie prowadzono jednak statystyk odnośnie odpadków. Gdy posiłki dostarczały firmy cateringowe, brak zainteresowania ilością marnowanej żywności był jeszcze większy, a zasady przeciwdziałania marnotrawstwu nie były powszechnie wpajane dzieciom.

 

W skontrolowanych placówkach edukacja żywieniowa była formalnie prowadzona, ale stopień jej zaawansowania i efektywność były zróżnicowane. Diagnozy potrzeb wdrażania zdrowego odżywiania były powierzchowne, często opierały się jedynie na rozmowach z rodzicami i obserwacji dzieci, bez formalnej dokumentacji. Tak było w trzech szkołach, gdzie takie diagnozy przeprowadzono nierzetelnie i nie wykorzystywano dostępnych form gromadzenia informacji, a zwłaszcza współpracy z pielęgniarką, pedagogiem czy radą rodziców. Wśród rozpoznanych potrzeb była poprawa gorszej kondycji uczniów po pandemii COVID-19 oraz konieczność wprowadzenia zmian w jadłospisach poprzez eliminację słodyczy na rzecz wprowadzenia owoców i warzyw oraz wody, w tym promocji jej picia oraz wprowadzenia dodatkowych zajęć rozwijających aktywność sportową.

 

Problem z dostępem do wody pitnej

NIK dostrzega szereg dobrych praktyk w badanym obszarze, ale jednocześnie zwraca uwagę, że miały one przede wszystkim lokalny charakter i opierały się głównie na indywidualnych inicjatywach. Dlatego system działań wspierających zdrowe odżywianie nadal wymaga poprawy w zakresie skuteczności, spójności i monitorowania, mimo podejmowanych inicjatyw legislacyjnych, edukacyjnych i promocyjnych. Konieczne jest wprowadzenie bardziej szczegółowych i mierzalnych celów, lepsza koordynacja działań na poziomie krajowym i lokalnym, a także wdrożenie skutecznych narzędzi ewaluacji, które pozwolą na ocenę realnego wpływu podejmowanych działań na poprawę nawyków żywieniowych społeczeństwa.


W połowie szkół nie zobowiązano podmiotów odpowiedzialnych za sprzedaż żywności, aby oferowane produkty były zgodne z wymogami określonymi w rozporządzeniu w sprawie żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży, a w jednym z liceów sklepik do czasu kontroli NIK funkcjonował bez wymaganego zatwierdzenia i wpisu do rejestru zakładów podlegających urzędowej kontroli organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Brak działań kontrolnych lub prowadzenie nieskutecznego nadzoru nad obrotem produktów spożywczych na terenie szkoły umożliwiał zakup przez dzieci produktów, które nie spełniały określonych wymogów. Kontrole organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej, przeprowadzone w tych szkołach na zlecenie NIK, wykazały nieprawidłowości w asortymencie dostępnym dla uczniów, w szczególności zawartość zbyt dużej ilości cukru, tłuszczu i soli. Tylko w pięciu szkołach przyjęte rozwiązania i sprawowany nadzór okazały się skuteczne, a uczniom zapewniono dostęp do żywności, która spełniała wymogi rozporządzenia.

 

Nieograniczony dostęp do wody pitnej – oprócz jednej szkoły, w której dla dzieci przedszkolnych wodę butelkowaną zobowiązani byli dostarczać rodzice, a dzieci starszych nie informowano o możliwości korzystania z wody z wodociągu – zapewniono we wszystkich skontrolowanych jednostkach. Były to poidełka, dystrybutory, woda butelkowana. W co szóstej skontrolowanej placówce (były to szkoły ponadpodstawowe) wprawdzie woda była dostępna i zdatna do picia, ale jedynie z kranu w toaletach. Nie zawsze też informowano uczniów o tym, czy nadaje się ona do spożycia. NIK zauważa, że stały dostęp do wody pitnej dla dzieci powinien stanowić niezbędny element organizacji żywienia w jednostkach systemu oświaty. Odpowiednie nawodnienie ma bowiem kluczowe znaczenie dla rozwoju dzieci oraz utrzymania ich zdolności poznawczych w procesie nauczania.