Z badań Instytutu Monitorowania Mediów wynika, że najwięcej błędów można znaleźć w serwisach, z których korzysta przede wszystkim młodzież. Nieomylni nie są także dziennikarze.
Instytut Monitorowania Mediów od początku roku do połowy maja monitorował polskie serwisy społecznościowe i strony internetowe. Jak wskazują przeprowadzone badania, większość błędów można znaleźć na serwisach szczególnie popularnych wśród młodzieży. W pierwszej piątce są trzy takie – photoblog.pl (23 proc.), ask.fm (21 proc.) oraz zapytaj.onet.pl (11 proc.), natomiast na pierwszym miejscu znalazł się Facebook (29 proc.), który cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko młodszych użytkowników sieci.
– Młodzi ludzie podczas komunikacji internetowej mają bardziej swobodne niż dorośli podejście do języka i reguł ortograficznych. Nie przywiązują też dużej wagi do poprawiania błędów swoich rówieśników, a wiadomo, że nauczyciele na takie strony raczej nie zaglądają – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Jadaś z Instytutu Monitorowania Mediów.
Instytut Monitorowania Mediów, aby zbadać, jakie błędy popełniane są najczęściej w sieci, poprosił o pomoc samych internautów.
– Nawiązaliśmy współpracę z fanpage'em „Poprawna polszczyzna”, na którym są licznie zgromadzeni fani języka polskiego w internecie, i zapytaliśmy, z jakimi błędami językowymi spotykali się najczęściej. Takie samo pytanie zadaliśmy na fanpage'u IMM. Odzew był duży, łącznie na nasz apel odpowiedziało kilkuset internautów – mówi Łukasz Jadaś.
Z ponad 600 komentarzy, które zostawili użytkownicy sieci, wynika, że najczęściej popełnianymi błędami są pleonazmy, czyli wyrażenia zawierające powtórzenia znaczeniowe. Wielu internautów niepoprawnie zapisuje także część słów i wyrażeń – przede wszystkim „wziąć” i „na pewno”.
Od początku roku IMM znalazł w internecie 125 tys. wpisów i artykułów, w których pada choć jeden ze wskazanych przez użytkowników sieci najpopularniejszych błędów.
Pleonazmy były najczęściej wskazywane w komentarzach jako błędy. Jak pokazują badania Instytutu, w blisko 40 proc. przebadanych tekstów znajdują się wyrażenia, w których dwa lub więcej wyrazów ma takie samo znaczenie. W co trzecim monitorowanym wpisie w sieci pojawiło się nieprawidłowo, bo łącznie, zapisane wyrażenie „na pewno”. Taka pisownia króluje przede wszystkim w popularnym wśród nastolatków serwisie ask.fm (od stycznia ponad 7 tys. razy), można ją też znaleźć na stronach wizaz.pl i photoblog.pl. Błędem, który – jak wynika z komentarzy – najbardziej drażni internautów, jest źle zapisane słowo „wziąć” (błędne formy: „wziąść” lub „wziąźć”). I choć to błąd najczęściej spotykany w mowie, to jedna z dwóch niepoprawnych form pojawiła się również w 6 proc. zbadanych publikacji.
Z badań IMM wynika, że w przypadku publikacji w portalach i serwisach internetowych dziennikarze rzadko popełniają najbardziej rażące błędy. Znacznie częściej można trafić w tekstach na pleonazmy, które stanowią 90 proc. błędów popełnianych w internetowych redakcjach.
– Najwięcej błędów językowych zauważyliśmy w publikacjach ogólnoinformacyjnych, czyli na przykład na publicznych osiach czasu na Facebooku. Drugą kategorią są blogi, fora i strony internetowe poświęcone modzie. Tam często używane są zwroty uznawane nie tylko przez słowniki, lecz także przez internautów za niepoprawne – np. „ubrać buty”, „ubrać spodnie”. Na trzecim miejscu znalazły się serwisy związane z finansami i biznesem, w których często używane są określenia nacechowane zbytnią oficjalnością, pleonazmy takie, jak „dzień dzisiejszy” czy „trwa nadal” – wymienia Łukasz Jadaś.
Inne popularne pleonazmy to: „okres czasu”, „kartka papieru” czy „aktywna działalność”.
Błędy nie omijają także serwisów sportowych – tu najczęściej można znaleźć pleonazmy: „drużyna spada w dół tabeli”, „akwen wodny” i w odniesieniu do formy sportowców – „poprawia się na lepsze”.
W internecie często można się spotkać z pejoratywnym określeniem „grammar nazi”, używanym w stosunku do osób, które nadmiernie wytykają błędy ortograficzne i gramatyczne w wypowiedziach. Można je znaleźć przede wszystkim w mediach społecznościowych. W przebadanym okresie takie określenie pojawiło się 400 razy.

Źródło: www.newseria.pl, stan z dnia 11 czerwca 2014 r.

Polecamy: Rada Języka Polskiego chce wprowadzenia zajęć z komunikacji językowej