Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Bułgarii, która była dyrektorką liceum. Skarżąca została zdymisjonowana przez miejscowe kuratorium z powodów dyscyplinarnych. Skarżąca zaskarżyła tę decyzję do sądu i wygrała trzyletnią batalię sądową. Dwa tygodnie po ponownym objęciu obowiązków, skarżąca znowu została dyscyplinarnie zwolniona przez kuratorium. Tym razem jej skarga upadła, gdyż skarżąca miała pozwać zły organ (kuratorium, a nie szkołę, w której wcześniej pracowała). Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, że odmówienie jej prawa do sądu odbyło się z naruszeniem prawa do rzetelnego procesu i art. 6 ust. 1 Konwencji.
Trybunał zgodził się ze skarżącą i potwierdził naruszenie art. 6 ust. 1 Konwencji.
Badacze oświaty przeciwni pomysłowi likwidacji gimnazjów>>
Trybunał wskazał, iż nie można krytykować skarżącej za pozwanie kuratorium, a nie szkoły, w której wcześniej pracowała. Po pierwsze, to kuratorium zwolniło ją dyscyplinarnie, a nie szkoła. Po drugie, kuratorium było prawidłowym pozwanym w poprzednim, identycznym postępowaniu, które zakończyło się tuż przed ponownym zwolnieniem skarżącej z pracy. Po trzecie, skarżąca nie była jedyną osobą w takiej sytuacji, a sądy krajowe wielokrotnie wcześniej rozstrzygały merytorycznie w analogicznych sprawach, gdzie stroną pozwaną było kuratorium. Mimo że później nastąpiła zmiana tego orzecznictwa i sądy krajowe zaczęły wskazywać na indywidualne szkoły, które powinny występować w charakterze pozwanego, orzecznictwo to wykształciło się już po dacie zainicjowania drugiego postępowania przez skarżącą. Co więcej, w chwili gdy kuratorium podniosło zarzut, że nie jest właściwym podmiotem w postępowaniu, zdążył upłynąć już termin procesowy pozwalający na pozwanie szkoły. Tym samym nieprzewidywalna zmiana stanowiska sądów na niekorzyść skarżącej w praktyce pozbawiłaby jej możliwości dochodzenia jej praw w postępowaniu przeciwko szkole ze względu na upływ terminu procesowego.
Trybunał przypomniał, iż prawo dostępu do sądu nie jest prawem bezwzględnym i ze swej istoty podlega ograniczeniom. Ograniczenia takie muszą jednak realizować uprawniony cel, być uzasadnione i proporcjonalne, i nie mogą niweczyć samej istoty prawa dostępu do sądu, a zatem prawa do rzetelnego procesu. Trybunał uznał, iż ograniczenie prawa skarżącej w omawianej sprawie nie miało takiego charakteru. Było nieprzewidywalne, nieproporcjonalne i nieuzasadnione. Miało zatem miejsce naruszenie prawa do rzetelnego procesu i art. 6 ust. 1 Konwencji.
Chakalova-Ilieva przeciwko Bułgarii - wyrok ETPC z dnia 6 października 2016 r., skarga nr 53071/08.
Braki formalne mogą dyskwalifikować wniosek o nagrodę>>