Rzecznik praw obywatelskich wystąpiła do MEN o przeanalizowanie kwestii przekazywania szkół publicznych w ręce prywatnych podmiotów. Według RPO za takimi decyzjami najczęściej stoją oszczędności, a tracą na tym uczniowie - problem istnieje zwłaszcza w gminach, które nie prowadzą już żadnej szkoły, ponieważ niesamorządowe placówki nie muszą ustalać obwodu. Oznacza to, że nie mają obowiązku przyjmować zamieszkujących w pobliżu uczniów.
"Obwód jest ustawową gwarancją powszechnego i równego dostępu do nauki, szkoła nie może odmówić przyjęcia dziecka z obwodu. Sytuacja, w której znaczna część lub wszystkie publiczne placówki nie mają ustalonego obwodu może prowadzić do faktycznego różnicowania sytuacji prawnej obywateli. Dotyczy to w szczególności uczniów posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego czy opinii o potrzebie dostosowania wymagań edukacyjnych do indywidualnych potrzeb." - podkreśla rzecznik w wystąpieniu.
Koniec z przekazywaniem szkół gminnym spółkom>>
Dodaje także, że o sieci szkół nie mogą decydować względy ekonomiczne, ponieważ jednostki samorządu muszą zapewnić dzieciom powszechny dostęp do edukacji.
"Zasadą systemu oświaty powinna pozostać sieć szkół zarządzana przez podmioty publiczne, a więc nienastawione na zysk i odpowiedzialne nie tylko za pojedyncze placówki, ale za całość systemu oświaty." - zauważa RPO. Dodaje także, że zachowanie odpowiedniej liczby szkół samorządowych gwarantuje rodzicom prawo wyboru odpowiedniej dla ich dziecka placówki i możliwość wpływania na proces nauczania, ponieważ placówki prowdzone przez gminy muszą tworzyć rady rodziców. Pełna treść wystąpienia>>
MEN: szkoła prywatna sama decyduje, czy powołać radę rodziców>>