Zmianę w art. 75 Karty Nauczyciela wprowadzi uchwalona właśnie nowelizacja Karty Nauczyciela. W uzasadnieniu podkreślono, że zbyt wiele przypadków nauczycielskich uchybień umykało czujnemu oku rzecznika dyscyplinarnego, ponieważ dyrektorzy o nich nie powiadamiali. Zamiast tego załatwiali sprawę na własnym podwórku, stosując kary porządkowe przewidziane w Kodeksie pracy.

 

Senat za podwyżkami dla nauczycieli i powrotem do poprzednich zasad awansu>>

 

Przemoc zamiatana pod dywan

W uzasadnieniu wnioskodawcy wyjaśniają, że wielu nauczycieli mogło uniknąć odpowiedzialności dyscyplinarnej, ponieważ rzecznik musiał umorzyć postępowanie, jeżeli dyrektor już zastosował karę przewidzianą w art. 108 Kodeksu pracy. Od 1 września 2019 r. ta przesłanka umorzenia zniknie. Jak czytamy w dokumencie, zdarzały się przypadki, kiedy taką sankcję stosowano w sytuacjach ewidentnego naruszenia dobra dziecka, np. uderzenia ucznia - stąd potrzeba zaostrzenia przepisów.

 

Co więcej dyrektor, będzie zobowiązany do informowania rzecznika dyscyplinarnego o popełnieniu przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka, nie później niż w ciągu 3 dni roboczych od dnia powzięcia wiadomości o popełnieniu takiego czynu. W przypadku nieuprawnionego wymierzenia nauczycielowi kary porządkowej za popełnienie czynu naruszającego prawa i dobro dziecka, będzie możliwość pociągnięcia nauczyciela do odpowiedzialności dyscyplinarnej.

 

 

 

Zarządzanie strachem

Problem tym, że w przypadku tak skonstruowanego przepisu nietrudno o nadużycia, na co zwraca uwagę Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- Przez tryb, w jakim uchwalane są zmiany, nie dano nam możliwości wyrażenia opinii, a byłaby ona negatywna. Taki przepis jest zbyt restrykcyjny, spowoduje, że do rzecznika trzeba będzie zgłaszać nawet drobne uchybienia, jak spóźnienie na lekcje - ocenia Baszczyński - Dobra praca nie powinna być egzekwowana strachem, zwłaszcza jeżeli sankcja będzie nieadekwatna do przewinienia - dodaje wiceprezes ZNP. Podkreśla, że zapis powinien zniknąć z Karty Nauczyciela.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność dyscyplinarna nauczycieli-kwestie szczegółowe >

Obawy, co do nowych regulacji ma też Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
- Jest to bubel prawny, ponieważ takie obostrzenie wykracza poza ducha prawa - jest to zarządzanie strachem zamiast zwykłego zarządzania. Moim zdaniem można się też zastanawiać, czy jest to zgodne z prawem pracy, a w efekcie z Konstytucją, bo dyrektor jest pracodawcą i powinien mieć możliwość ukarania pracownika adekwatnie do jego przewinienia, czym z pewnością nie będzie w każdym przypadku postępowanie dyscyplinarne - ocenia.

Sprawdź w LEX: Czy nauczyciel zatrudniony w niepublicznej poradni pedagogiczno-psychologicznej powinien być wpisany do rejestru orzeczeń dyscyplinarnych? >

 

 


 

Demotywacja i wzrost biurokracji

Marek Pleśniar zauważa także, że zmiana oznacza jeszcze większą biurokrację dla szkół, bo każdy dyrektor i nauczyciel będzie się obwarowywał papierami, żeby w razie kontroli udowodnić, że postąpił prawidłowo.
- Warto też zastanowić się, jaki sygnał nauczycielom i dyrektorom daje w ten sposób ustawodawca, a sygnał ten jest bardzo negatywny, kładzie nacisk na karanie za każde, nawet drobne przewinienie. To bardzo demotywujące dla - już i tak mocno zdemotywowanego, środowiska - mówi dyrektor OSKKO.

Sprawdź w LEX: Jak należy postąpić w sytuacji, gdy nauczyciel uchyla się od pisania IPET-ów i okresowej diagnozy specjalistycznej? >

Ustawodawca wziął natomiast pod uwagę fakt, że karę porządkową dyrektor wymierzył zgodnie z prawem - w takiej sytuacji nauczyciel nie będzie mógł zostać ukarany dyscyplinarnie za to samo przewinienie.

Sprawdź w LEX: Czy nauczyciel może zrezygnować z wychowawstwa przydzielonego przez dyrektora szkoły? >