Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego uznał, że decyzja w sprawie matur się opóźnia, bo zostanie podjęta na wyższych szczeblach władzy niż minister edukacji, który formalnie ją wyda. Przypomniał, że ZNP o przełożenie matur apelował już dwa tygodnie temu.

Egzamin w czasie pandemii może być uznany za narażenie zdrowia uczniów>>

 

Mało chętnych do sprawdzania prac

- Powstaje problem techniczny samych egzaminatorów, którzy muszą w takim "skoszarowanym" trybie te prace maturalne sprawdzić. Wielu z nich sygnalizuje brak gotowości do podjęcia tego ryzyka, ale tu rodzi się pytanie fundamentalne z punktu widzenia obecnego stanu zdrowia i poziomu zasięgu epidemii: co zrobić z rzeszą 250 tys. maturzystów, którzy są osobami powyżej 18 roku życia, nie obliguje ich decyzja dotycząca nieporuszania się samodzielnie po ulicach - powiedział prezes ZNP.

 

 

Szef związku dodał, że nawet gdyby matury odbyły się w końcówce czerwca, to uczelnie miałyby jeszcze czas na przeprowadzenie rekrutacji. Potwierdziło to środowe stanowisko Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.

Tłumaczyli oni, że matura musi zostać przeprowadzona tak, by było to bezpieczne dla maturzystów i egzaminatorów. Tegoroczny egzamin maturalny może się odbyć tylko w warunkach, które nie będą zagrażały zdrowiu maturzystów oraz egzaminatorów.
- Z tego powodu nastąpi być może odsunięcie w czasie terminu przeprowadzenia tego egzaminu - wskazują rektorzy. KRASP informuje, że uczelnie poradzą sobie  z przesunięciem decyzji egzaminacyjnych - podkreślają rektorzy.