Nawet najbardziej restrykcyjne procedury nie dadzą stuprocentowej pewności, że na egzaminie nie pojawi się osoba zakażona nowym koronawirusem. W jednej ze szkół w Wieluniu (woj. łódzkie) trzydzieścioro maturzystów trafiło na kwarantannę, gdy okazało się, że chory jest jeden z zasiadających w komisji nauczycieli.


MEN zmieniło rozporządzenie ws. harmonogramu egzaminów>>

 

Wniosek o termin dodatkowy

Kwarantanną objęto personel szkoły i uczniów, którzy mogli mieć kontakt z zakażonym - czyli około 30 osób, w tym uczniów, którzy mają zaplanowane zdawanie kolejnych egzaminów. Jeżeli testy nie rozstrzygną, że nie zostali zakażeni, napiszą egzaminy w terminie dodatkowym.

Czytaj w LEX: Procedury bhp obowiązujące podczas przeprowadzania egzaminów zewnętrznych w okresie COVID-19 >

- Zdający na kwarantannie postępuje zgodnie z ogólną procedurą - mówił Prawo.pl dr Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. - W dniu egzaminu wysyła do dyrektora szkoły wniosek o przystąpienie do egzaminu w terminie dodatkowym, odpowiednio dokumentując taką konieczność (zwolnienie lekarskie, informacja o skierowaniu na kwarantannę) - tłumaczy.

 

Wniosku nie zanosi się do szkoły - wysyła się go drogą mailową, dyrektor wniosek opiniuje i przesyła go do dyrektora OKE. Dotyczy to każdej sytuacji (zdrowotnej, losowej), w której zdający nie mógł przystąpić do egzaminu w terminie głównym. W tym także oczywiście kwarantanny.  W tym roku - zgodnie z wytycznymi GIS - przewodniczący zespołu nadzorującego musi zapewnić dodatkowe osoby, które pojawią się, jeżeli ktoś nie będzie mógł się danego dnia pojawić w pracy, np. dlatego, że wystąpią u niego objawy choroby. Podobnie jak w 2019 r. w komisjach zasiadać mogą osoby niezatrudnione w placówce.

 

Apel o kolejne terminy

Matury trwają od 8 czerwca i pomimo obaw zgłaszanych przed egzaminami, podobnych przypadków do tego w Wieluniu nie odnotowano, więc prawdopodobnie wystarczający będzie jeden termin dodatkowy, który zaplanowano od 8 do 14 lipca. Wyniki będą znane do 11 sierpnia 2020 r.

O zwiększenie liczby takich terminów apelowali samorządowcy - podkreślali, że szczególnie na Śląsku wielu maturzystów objętych jest kwarantanną i zachodzi obawa, że część uczniów nie będzie mogła przystąpić do egzaminu. Pojawiały się też głosy, by w ogóle zrezygnować z matur w tym roku, by nie narażać uczniów na niebezpieczeństwo.

Jeżeli chodzi o terminy rekrutacji na studia, to uczelnie podejdą do sprawy elastycznie - większość z nich już zaczęła rejestracje internetową, ale na dokumenty zaczeka do wyników egzaminów maturalnych - w tym tych w terminie dodatkowym. Tak będzie m.in. na Uniwersytecie Warszawskim.

- Harmonogram rekrutacji na studia I stopnia na Uniwersytecie Warszawskim zostanie zmieniony, zależny będzie od ogłoszenia wyników matur, które zostały przeniesione na czerwiec. Jeśli nie zdarzą się jeszcze jakieś nadzwyczajne okoliczności, związane z pandemią, to rekrutacja choć w terminie późniejszym niż zwykle, odbędzie się bez zakłóceń. Jesteśmy przygotowani na to, żeby prowadzić ją w sierpniu i wrześniu, tak by cały proces zakończyć przed 1 października - mówiła Prawo.pl Anna Korzekwa-Józefowicz, pełnomocnik rektora ds. komunikacji. - Problemem mogą być tylko egzaminy poprawkowe, a właściwie termin ich wyników. W tym wypadku rozważane jest otwarcie kolejnej tury rekrutacji (dotyczyłoby to pewnie tylko części kierunków) na początku 2021 roku, tak by umożliwić osobom, które będą zdawały (i zdadzą z sukcesem) egzaminy poprawkowe, rozpoczęcie studiów pół roku później (nie traciłyby wtedy roku) - mówi.