Dyrektor CKE Marcin Smolik podkreślił, że nie ma na razie sygnałów o tym, że na egzaminie pojawiły się jakieś nieprawidłowości. Szefowa MEN Anna Zalewska podziękowała wszystkim, którzy pomogli w zorganizowaniu egzaminu.

 

W egzaminach pomogli strażacy i funkcjonariusze służby więziennej>>

 


 

Dziękujemy za pomoc, ale za strajk nie płacimy

Za pomoc przy organizacji egzaminów podziękowała również premier Beata Szydło.
- Zdaliście państwo piękny egzamin z odpowiedzialności za uczniów. To, że dzisiaj młodzież mogła w spokoju napisać kolejny egzamin, jest naprawdę bardzo, bardzo ważne – powiedziała.

 

Przypomniała jednak, że nie ma możliwości wypłaty wynagrodzeń za czas strajku i: "wszyscy doskonale o tym wiedzą".
- A na pewno powinni o tym wiedzieć i powiedzieć uczciwie o tym szefowie związków, które przystąpiły do protestu. Powinny poinformować tych członków, którzy być może nie zdawali sobie z tego sprawy – zaznaczyła Beata Szydło.

 

 

Powstaje fundusz strajkowy

Tymczasem zdecydowano o powołaniu społecznego komitetu „Wspieram Nauczycieli”, zebrane na ten cel pieniądze mają zostać przekazane najbardziej potrzebującym.

 

- Strajkujący ponoszą nie tylko koszt moralny strajku, ale też koszty materialne. Ogłaszając zbiórkę chcemy wspomóc tych, którzy uczestnicząc w proteście znaleźli się w najtrudniejszej sytuacji. Dla których strata zarobków za czas strajku oznacza katastrofę finansów rodzinnych" - podkreślają twórcy komitetu - Okażmy im pomoc, solidarność, wsparcie i życzliwość. A także wdzięczność, że walczą o lepszą szkołę dla naszych dzieci i wnuków oraz o lepszą Polskę dla nas wszystkich - podkreślają.

 

Sławomir Broniarz podkreślił natomiast, że narastają działania antynauczycielskie i antystrajkowe. Według prezesa ZNP w niektórych szkołach pojawiła się policja, a kuratoria zbierały listy strajkujących pedagogów. ZNP w komunikacie na swojej stronie internetowej podkreślił, że takie działania są bezprawne.

 

Policja zaprzecza, że interweniowała w szkołach. W komunikacie na Twitterze Komenda Główna Policji podkreśla: "Szanowny Panie @Broniarz proszę nie wprowadzać ludzi w błąd jak i nie włączać Policji do protestu. Policjanci nie kontrolują protestujących nauczycieli! Jak zawsze dbamy o porządek i bezpieczeństwo, również będąc zobowiązanym do reakcji na zgłoszenia obywateli i rodziców".

 

Kolejny problem - matury

- Koleżanki i koledzy nauczyciele szkół podstawowych nie wymiękajcie jeżeli egzaminy się odbędą. Mamy kolejną możliwość. My nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych mamy klasyfikację i rady pedagogiczne klasyfikacyjne ostatnich klas liceów i techników. Jeżeli strajk będzie dalej trwał nie będzie możliwości dokonania tego, a co za tym idzie młodzież nie będzie mogła przystąpić do matury. Jest to możliwy scenariusz o czym rząd chyba nie myśli. Tak daleko nie sięga. Klasyfikacji nie dokonają emeryci czy nauczyciele z innych szkół - taki komunikat, jak poinformowało Polskie Radio, miał się pojawić na Facebooku strajkujących nauczycieli.

 

Nawet jeżeli MEN uda się zabezpieczyć odpowiednie składy komisji egzaminacyjnych, może polec na innym polu. Problem pojawi się przy klasyfikowaniu maturzystów. Do egzaminu dojrzałości przystępuje się po ukończeniu szkoły ponadpodstawowej (ponadgimnazjalnej). Może to zrobić osoba, która: "w wyniku klasyfikacji końcowej otrzymała ze wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych oraz zajęć z języka mniejszości narodowej, mniejszości etnicznej lub języka regionalnego pozytywne końcowe oceny klasyfikacyjne". Bez wystawienia tych ocen nie będzie mowy o zdawaniu egzaminu dojrzałości.

 

Może być problem z ocenami końcowymi maturzystów>>