Samorząd lekarski zaznaczył, że kwestionowany przepis jest podwójnie krzywdzący, bo "„z jednej strony pozbawia osoby zatrudnione w podmiotach wykonujących działalność leczniczą, w tym także lekarzy, prawa do zasiłku opiekuńczego z tytułu zamknięcia szkoły, z drugiej natomiast strony pozbawia dzieci tych osób prawa do nauki, ponieważ w tym czasie szkoła zapewnia im jedynie opiekę, a nie zapewnia nauki".

Szkoła zamknięta, ale rodzice wciąż mogą posłać do niej dziecko>>

 

Zasiłek, gdy szkoła zamknięta

- Przepis nie przewiduje obowiązku zapewnienia nauki tej grupie dzieci. Zatem o ile pozostałe dzieci realizują program nauczania w trybie nauki zdalnej, a ich rodzice korzystają z prawa do zasiłku opiekuńczego, o tyle dzieci osób zatrudnionych w podmiotach leczniczych będą korzystały jedynie z opieki w szkole, bez nauczania, a ich rodzice nie mogą skorzystać z zasiłku opiekuńczego – zauważono.

Zdaniem prezesa NRL mogą powstać wobec tego trudne do nadrobienia zaległości programowe, co jest nie do zaakceptowania w przypadku dzieci dopiero rozpoczynających naukę szkolną, czyli w klasach I-III. W piśmie zwrócono też uwagę, że nie wyjaśniono w jaki sposób miałby zostać nadrobione zaległości programowe tych dzieci, które powstaną przez w tym okresie.

Jednocześnie samorząd lekarski odniósł się do możliwość skorzystania z dodatkowego zasiłku opiekuńczego przez rodziców dzieci, które nie uczęszczają obecnie do szkół. - Z wyjaśnień ZUS wynika, że dodatkowy zasiłek opiekuńczy nie przysługuje rodzicom zatrudnionym w podmiotach wykonujących działalność leczniczą, czyli także lekarzom, ponieważ szkoła podstawowa ma obowiązek zapewnić opiekę dzieciom tych osób uczęszczającym do klas I–III – zauważa samorząd lekarski.

 

MEN: dodatkowy zasiłek także, gdy świetlica jest otwarta

MEN zapewnia, że wszyscy rodzice dzieci do 8 roku życia otrzymali uprawnienie do dodatkowego zasiłku opiekuńczego (do 29 listopada br.) w przypadku zamknięcia szkoły, do której uczęszcza dziecko, jak i w przypadku jej otwarcia, w czasie trwania COVID-19 na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (art. 4 ust. 1d ustawy), (art. 4 ust. 1c tej ustawy)". Anna Ostrowska, rzeczniczka resortu, podkreśliła, że "nie ma znaczenia, jaki zawód wykonują rodzice".

 

Wskazała, że szkoły podstawowe mają obowiązek zapewnienia zajęć opiekuńczo-wychowawczych w świetlicy szkolnej dla uczniów, których rodzice wykonują zadania przeciwdziałające rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa. Ale nie tylko opieki, ale również nauki.

Przypomniała, że w wytycznych MEN, MZ i GIS dla działalności opiekuńczej szkół podstawowych wyraźnie wskazano, że rodzice zobowiązani są zgłosić potrzebę korzystania ze świetlicy szkolnej, a godziny pracy świetlicy wynikają z informacji zebranych od rodziców.

- Dyrektor szkoły, który odpowiada za organizację nauczania, w tym w trybie zdalnym lub innym, ma obowiązek zapewnić uczniom zajęcia. Dla powyższych rozwiązań dyrektor szkoły otrzymał wyraźną podstawę prawną. Z informacji uzyskanych od wszystkich kuratorów oświaty uczniowie w klasach I-III, korzystający ze świetlicy szkolnej mają zagwarantowaną oraz zorganizowaną naukę zdalną (jak rówieśnicy) tylko, że w szkole lub naukę w formie zajęć w szkole" - poinformowała rzeczniczka resortu edukacji - tłumaczy Anna Ostrowska.