Jak pisze Rzeczpospolita, kontrolerzy z ZUS w pierwszej kolejności wzięli pod lupę najważniejszych graczy na rynku wartym ponad 8 mld zł. To łatwiejsze zadanie, dokumentacja biznesowa czołówki branży jest zwykle na wyciągnięcie ręki.

Prezesi średnich i mniejszych spółek robią zawczasu rachunek sumienia – grożą, że będą zamykać interes, jeśli bilans firmy załamie się pod ciężarem administracyjnych egzekucji.

Opinia przedsiębiorców jest zgodna: kiedy trzy, cztery lata temu w kraju był problem bezrobocia, a ochrona pełniła rolę buforu zatrudniającego setki tysięcy słabo wykwalifikowanych pracowników, w ZUS praktykowano liberalną politykę tolerowania składkowej optymalizacji.


Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Zbigniew Lentowicz

Więcej: Państwo żąda od firm pieniędzy, których im nie zapłaciło>>