Złe rozwiązania pozwalające na obchodzenie prawa znajdują się np. w ustawie o transporcie drogowym (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1265 z późn. zm.). Jej art. 92b dopuszcza możliwość uniknięcia kary pieniężnej za naruszanie przepisów o czasie prowadzenia pojazdów oraz wymaganych przerwach i okresach odpoczynku. Podobna regulacja znajduje się w art. 26 ustawy o czasie pracy kierowców (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1155 z późn. zm.). PIP postuluje zmianę tych przepisów, bo pozwalają pracodawcom uniknąć odpowiedzialności za naruszenia prawa. Firmy np. stosują zachęty dla pracowników, aby ci nie korzystali z urlopów i przerw między wyjazdami. Wypłacają np. kierowcom diety oraz dodatki za przejechanie jak największej liczby kilometrów czy przewiezienie odpowiednio dużego tonażu ładunku. Inspektorzy nie mogą nic zrobić, bo trudno jest im zweryfikować i ocenić takie działania.
PIP ma zastrzeżenia także do ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (Dz.U. z 2003 r. nr 166, poz. 1608 z późn. zm.), która zawiera wiele obostrzeń, ale nie przewiduje sankcji za ich obchodzenie przez pracodawców. Zdaniem inspekcji należałoby rozważyć m.in. wprowadzenie kar dla firm, którzy zatrudniają osoby kierowane przez agencje pracy na okres dłuższy, niż pozwala ustawa. Zmienić należy także zasady zgłaszania wypadków przy pracy, którym ulegli pracownicy tymczasowi. Zdaniem PIP przedsiębiorcy powinni zostać zobowiązani do uwzględniania takich zdarzeń w prowadzonym przez siebie rejestrze. Obecnie taki wypadek obciąża konto agencji, a nie firmy, w której faktycznie do niego doszło.
PIP chce uzyskać także możliwość karania mandatami za wykroczenia określone w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 674 z późn. zm.). Obecnie może to robić jedynie w przypadku pięciu naruszeń prawa opisanych w tym akcie. Pozostałe ujawnione przez inspektorów nieprawidłowości muszą być kierowane do sądów. Są bowiem zagrożone grzywną w wysokości 3–4 tys. zł, a maksymalny inspektorski mandat to 2 tys. zł.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, Tomasz Zalewski, 21 sierpnia 2013 r.