Przy ustalaniu wysokości zasiłku chorobowego bierze się pod uwagę podstawę wymiaru składek u obecnego pracodawcy. Jeśli więc pracownica zarabiała więcej w poprzedniej pracy, to nie będzie to miało wpływu na zasiłek, który dostanie w trakcie zatrudnienia u następnego pracodawcy.

Tak wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego, który zajął się sprawą pracownicy banku. Do 14 lutego 2012 r. pracowała ona jako doradca klienta w banku G., w którym zarabiała ok. 8,5 tys. zł brutto. Na wynagrodzenie składało się 2 tys. zł podstawy plus regulaminowe premie, których wysokość zależała od wyników pracy. Składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe odprowadzane były zatem od całości wynagrodzenia. Pracownica postanowiła zmienić pracę i przeniosła się do innego banku. U nowego pracodawcy dostała 3,5 tys. zł podstawy oraz premie zagwarantowane regulaminem wynagradzania w wysokości zależnej od wyników sprzedaży. W nowej pracy jednak nie dostała ani jednej premii, ponieważ nie zdążyła jej wypracować. Po miesiącu zatrudnienia poszła bowiem na zwolnienie lekarskie związane z komplikacjami zdrowotnymi w czasie ciąży, w którą dopiero co zaszła.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaczął jej wypłacać zasiłek chorobowy. Za podstawę przyjął ostatnie wynagrodzenie, czyli gołą podstawę: 3,5 tys. zł. Pracownica nie zgodziła się z takim obliczeniem. Twierdziła, że wysokość zasiłku powinna uwzględniać także wynagrodzenie, które otrzymywała u poprzedniego pracodawcy. Odwołała się więc od decyzji ZUS. Sąd Rejonowy w Sosnowcu podtrzymał decyzję organu ubezpieczeniowego, Sąd Okręgowy w Katowicach także.

Pracownica wniosła więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Argumentowała, że podstawę wymiaru zasiłku chorobowego trzeba wyliczyć w tym przypadku od dwóch umów o pracę. Powoływała się na art. 36 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych w razie choroby i macierzyństwa, który stanowi, że dla pracownika podstawą wymiaru zasiłku chorobowego jest przeciętne miesięczne wynagrodzenie wypłacone za 12 miesięcy poprzedzających miesiąc, w którym zatrudniony stał się niezdolny do pracy. Taki warunek został w tym wypadku spełniony, ponieważ pracownica nie miała przerwy w świadczeniu pracy. Aby bowiem uzyskać zasiłek chorobowy, przerwa w płaceniu składek nie może przekroczyć 30 dni. Z twierdzeniami tymi nie zgadzał się ZUS, który stwierdził, że podstawą do wyliczenia zasiłku jest wynagrodzenie, które pracownik dostaje u obecnego płatnika. W tej sprawie chodziło więc o niższe wynagrodzenie, które ciężarna ubezpieczona dostawała u nowego pracodawcy. 

Sąd Najwyższy przyznał rację ZUS. Sędziowie przypomnieli, że zasiłek chorobowy nie jest rekompensatą za utracone wyższe zarobki w poprzedniej firmie. Celem zasiłku nie jest również zwrot zatrudnionemu składek na ubezpieczenie chorobowe, jakie płacił wcześniej. I to nawet wtedy, gdy w poprzedniej pracy były wyższe. (I UK 223/14).

Agnieszka Rosa