Skarga została wniesiona do Trybunału przez obywatela Wybrzeża Kości Słoniowej, który imigrował do Wielkiej Brytanii, gdzie przez 4 lata pracował na podstawie sfałszowanego paszportu francuskiego. Kiedy oszustwo wyszło na jaw, skarżący został skazany na 17 miesięcy pozbawienia wolności oraz na przepadek wszelkich korzyści majątkowych uzyskanych z przestępstwa, czyli w tym wypadku wynagrodzenia za pracę podjętą na podstawie fałszywego paszportu. Przed Trybunałem skarżący wskazał, iż przepadek ten stanowił konfiskatę jego oszczędności za 4 lata uczciwej pracy i jako taki stanowił nadmierną i nieproporcjonalną sankcję za popełnione przez niego przestępstwo.

Trybunał zgodził się z tą argumentacją i stwierdził naruszenie art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji o prawach człowieka (prawo do poszanowania własności). Przepadek wynagrodzenia bezsprzecznie stanowił ingerencję w prawo do poszanowania własności skarżącego, jednakże władze krajowe - orzekając "w interesie publicznym" przepadek w charakterze sankcji za czyn popełniony przez skarżącego, to jest za posługiwanie się fałszywym paszportem i wprowadzenie w błąd swoich pracodawców - powinny były zachować sprawiedliwą równowagę pomiędzy sprzecznymi interesami w sprawie (czyli interesem majątkowym skarżącego oraz interesem "publicznym" wyrażającym się w przykładnym karaniu sprawców czynów zabronionych). Tymczasem obowiązujące wówczas prawo brytyjskie nie dawało sądowi możliwości dokonania oceny, czy tak wyliczona kwota przepadku mienia jest nieproporcjonalna, a zatem narusza art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji. Sądy brytyjskie miały jedynie kompetencję do oceny tego, czy wysokość przepadku nie stanowiła retorsji lub nadużycia prawa, bez możliwości dokonania analizy naruszenia podstawowego prawa oskarżonego do poszanowania jego mienia. Zdaniem Trybunału już sam ten fakt - czyli brak możliwości sądowej oceny naruszenia prawa podstawowego i nieproporcjonalności ingerencji w prawo do poszanowania własności - przesądził o naruszeniu art. 1 protokołu nr 1.

Wyrok Trybunału jest słuszny. W omawianej sprawie zasada przepadku korzyści majątkowych pochodzących z przestępstwa została potraktowana przez sądy krajowe nazbyt formalistycznie, a kurczowe trzymanie się litery prawa przyniosło niesprawiedliwy wyrok. Skarżący pracował uczciwie, chociaż na podstawie sfałszowanego paszportu. Trudno zgodzić się ze stanowiskiem, iż zatrudnienie na podstawie nielegalnego dokumentu sprawia, że cała wykonywana przez skarżącego praca staje się "nielegalna" i sprowadza się do wprowadzenia pracodawcy w błąd i wyłudzenia od niego wynagrodzenia za pracę. W takim wymiarze kary trudno też dostrzec realizację któregokolwiek z celów kary: nie jest ona sprawiedliwa, lecz nadmierna i represyjna, sankcja jest nieproporcjonalna do uszczerbku interesu publicznego, ciężko mówić o bezpośrednim uszczerbku pracodawcy i o pokrzywdzeniu pracodawcy, realizacja celów prewencji ogólnej również wydaje się wątpliwa. Brak możliwości uwzględnienia ochrony praw podstawowych oskarżonego przez sąd dopełnił obrazu sytuacji. Naruszenie praw konwencyjnych skarżącego było niewątpliwe.

Tak wynika z wyroku Trybunału z 13 maja 2014 r. w sprawie nr 6219/08, Paulet przeciwko Wielkiej Brytanii.