Obniżenie dofinansowania państwa do stanowisk na rynku chronionym zrównuje je z dopłatami, obowiązującymi przy zatrudnieniu osób niepełnosprawnych w przedsiębiorstwach funkcjonujących na otwartym rynku pracy. Od 1 kwietnia takie rozwiązania wprowadziła znowelizowana ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych przez pracodawców. Zamiast dotychczasowej miesięcznej dopłaty do stanowiska pracownika ze znacznym stopniem niepełnosprawności w kwocie 2700 zł, pracodawcy z zakładów pracy chronionej otrzymywać będą tylko 1800 zł dofinansowania. Miesięczna dopłata do stanowiska pracownika z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności obniżona została z 1500 do 1125 zł, a dofinansowanie do zatrudnionego z lekkim stopniem niepełnosprawności spadło z 600 do 450 zł.
Nowelizację ostro krytykują związkowcy z Solidarności. Tak znaczny spadek dopłat do stanowisk w zakładach pracy chronionej oznacza ich zdaniem nieuchronny wzrost kosztów pracy osób niepełnosprawnych, a w konsekwencji ich zwolnienia. Przewidują, że nawet te zakłady, którym uda się przetrwać, z całą pewnością będą zmniejszać zatrudnienie osób niepełnosprawnych. Bo teraz, gdy dofinansowanie do ich stanowisk zostało tak mocno ograniczone, tym firmom nie będzie już zależało na spełnieniu decydującego o dopłatach kryterium o zatrudnianiu co najmniej 50 proc. osób niepełnosprawnych.
W całej Polsce funkcjonuje blisko 1400 zakładów pracy chronionej. Ogółem zatrudniają 240 tys. osób niepełnosprawnych, zarejestrowanych w Systemie Obsługi Dotacji.