Poziom kwalifikacji zawodowych nie zawsze oznacza poziom wykształcenia. Ma to wpływ na prawo do renty.
W sprawie, którą zajął się Sąd Najwyższy, ZUS odmówił prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy nauczycielce z wyższym wykształceniem pedagogicznym, która jednocześnie dorabiała jako agent ubezpieczeniowy. Po kilkunastu latach pracy w szkole stwierdzono u niej chorobę zawodową: przewlekły przerost nieżytu strun głosowych z ich niedowładem. Była na rencie z tego powodu prawie 12 lat. W listopadzie 2012 r. złożyła kolejny wniosek i dostała odmowę. Złożyła więc odwołanie do sądu. Ten ustalił, że nauczycielka cierpi na przewlekły przerostowy nieżyt strun głosowych, ale bez cech niedowładu. Stwierdził, że uprzednio stwierdzano u niej dwa schorzenia zawodowe, które mogą występować niezależnie: przewlekły przerostowy nieżyt strun głosowych i ich niedowład. W badaniu wyszło, że jej stan zdrowia poprawił się i że można mówić tylko o jednym schorzeniu zawodowym. Co prawda, są przeciwwskazania do pracy wymagającej nadmiernego wysiłku głosowego, ale wnioskodawczyni rokuje odzyskanie zdolności do pracy po przekwalifikowaniu się. Miało znaczenie to, że od lat pracuje jako agent ubezpieczeniowy. Sąd przyznał rację ZUS i odmówił prawa do renty z ustawy wypadkowej.
Nauczycielka złożyła apelację, ale i tu przegrała. Sąd uzasadnił, że sama choroba zawodowa i przeciwwskazanie do pracy nauczycielskiej nie oznaczają, że w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z kwalifikacjami. Chodzi nie tylko o kwalifikacje formalne potwierdzone dyplomami, ale też o umiejętności, wiedzę i doświadczenie praktyczne. Pracę agenta nauczycielka może wykonywać po ukończeniu studiów wyższych, a więc zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami.
Ubezpieczona złożyła skargę kasacyjną, w której wskazała naruszenie licznych przepisów procesowych: art. 224 § 1, art. 232, art. 328, art. 385, art. 233 i art. 328 § 2 k.p.c., a także naruszenie przepisów prawa materialnego: art. 12 ust. 3 w zw. z art. 13 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy emerytalnej 17 grudnia 1998 r.
Zarzuty te nie miały, zdaniem Sądu Najwyższego, uzasadnionych podstaw. Co do prawa materialnego SN uznał, że doniosłe znaczenie w konstrukcji częściowej niezdolności do pracy (art. 12 ust. 3 ustawy emerytalnej) ma podkreślenie, że nie chodzi o ocenę zachowania zdolności do wykonywania jakiejkolwiek pracy, lecz pracy „zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji”. Chodzi o wyeliminowanie sytuacji, w których ubezpieczeni o wyższych kwalifikacjach zmuszeni byliby podjąć pracę niżej kwalifikowaną, którą mogą wykonywać. Zatem, ubezpieczony może być uznany za częściowo niezdolnego do pracy, gdy zachował zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy (na przykład pracy wymagającej niższych albo niewymagającej w ogóle jakichkolwiek kwalifikacji), lecz jednocześnie utracił w znacznym stopniu zdolność do pracy, do której posiada kwalifikacje (np. wyrok SN I UK 103/06).
Bywają jednak prace umysłowe, które nie wymagają wyższego wykształcenia, a mimo to uznać je można za wysoko wyspecjalizowane. Należy do nich zawód agenta ubezpieczeniowego, bo prawo stawia mu wysokie wymagania kwalifikacyjne, połączone z ich potwierdzeniem egzaminem zawodowym. Poziom kwalifikacji do wykonywania zawodu nauczyciela jest więc porównywalny do poziomu kwalifikacji obowiązujących w zawodzie pośrednika (agenta) ubezpieczeniowego.
Wyrok SN z 8 września 2015 r., sygn. akt I UK 431/14
Agnieszka Rosa