Pani S. 27 lipca 2009 roku robiła zakupy w jednym z sieciowych sklepów. Gdy nachyliła się nad lodówkami z towarem, zerwała się linka przytrzymująca długą, wąską tablicę informującą o cenach towarów. Jeden z końców opadłej tablicy uderzył kobietę w głowę a potem w rękę. W wyniku zdarzenia kobieta doznała powierzchownego urazu głowy, urazu kręgosłupa szyjnego i stłuczenia ręki. Przez kilka tygodni musiała nosić kołnierz ortopedyczny. Zdaniem biegłych, wypadek mógł przyspieszyć zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego, istniejące wcześniej.

Zarówno podmiot prowadzący sklep jak i jego ubezpieczyciel nie kwestionowali, iż doszło do wypadku w okolicznościach przedstawionych przez poszkodowaną. Odmówili jednak wypłaty zadośćuczynienia podnosząc, że sklep uwolnił się od odpowiedzialności za wypadek na podstawie art. 429 kodeksu cywilnego, bo zainstalowanie listew powierzył profesjonalnej firmie. 

W sklepie musi być bezpiecznie
Sąd Okręgowy Warszawa –Praga w Warszawie uznał, że sklep ponosi odpowiedzialność za wypadek na podstawie art. 415 kodeksu cywilnego (zasada winy). Sąd nie znalazł jednocześnie przesłanek do wyłączenia odpowiedzialności przewidzianych w art. 429 kc.
Sąd podniósł, że spółka prowadząca sklep odpowiada za należyty stan wyposażenia sklepu i jego wystroju, w szczególności za zapewnienie klientom możliwości bezpiecznego poruszania się w sklepie, przechodzenia obok półek, korzystania z lodówek. W konsekwencji ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą względem osób, które doznały uszczerbków w następstwie wypadku spowodowanego złym stanem wyposażenia i wystroju sklepu, niezachowaniem owych wymogów bezpieczeństwa i staranności. Listwa cenowa umieszczoną nad lodówkami z towarem, która zerwała się z linki ją mocującej, była takim wyposażeniem sklepu.

Sąd wskazał, że dla uwolnienia się od odpowiedzialności na podstawie art. 429 kc nie było wystarczające wskazanie przez spółkę, iż listwy cenowe w sklepie zostały zamontowane przez wyspecjalizowany podmiot. Powinna ona wykazać, iż zerwanie się listwy zostało spowodowane jej wadliwym montażem (bo tego dotyczyła umowa), nie zaś nieprawidłową konserwacją czy eksploatacją. Tego spółka nie udowodniła.  Przeciwnie, jak wynika z zeznań świadków, do zerwania linki mocującej doszło w trakcie wymiany tabliczek z cenami przez pracowników sklepu. Przedłożone zaś deklaracje zgodności linek mocujących z normami dotyczyły towaru zakupionego rok przed feralnym zdarzeniem, gdyby więc linki i listwy zostały wadliwie zamocowane, do zerwania listwy powinno dojść wcześniej.

Podwykonawcę trzeba nadzorować
Sąd podniósł, że obowiązkiem spółki prowadzącej sklep było należyte nadzorowanie wykonywanie usług przez firmę zewnętrzną i niezwłocznie reagowanie na wszelkie uchybienia. Uwolnienie się przez powierzającego od odpowiedzialności na podstawie art. 429 k.c. nie wyklucza przypisania mu odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c., jeżeli do szkody doszło wskutek własnych zaniedbań powierzającego. Taka sytuacja miała miejsce w tym przypadku.

W konsekwencji sąd okręgowy uznał, że spółka prowadząca sklep nie dochowała obowiązków staranności, co do zapewnienia odpowiedniego stanu wyposażenia sklepu skoro samoczynnie uległa zerwaniu linka mocująca listwę cenową. Ma zapłacić byłej klientce 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Warszawie. (sygn. V ACa 126/17)