Tylko jak największa aktywizacja seniorów może złagodzić skutki gwałtownego starzenia się naszego społeczeństwa - powiedzieli w czwartek eksperci podczas seminarium polsko-norweskiego projektu PRACTA, które odbyło się w Warszawie.

Prof. Samoliński podkreślił, że aktywizacja ludzi starszych powinna mieć kluczowe znaczenie w polityce senioralnej. „Szeroko rozumiana aktywność życiowa jest miarą jakości życia ludzi starszych. W naszym kraju jest ona jednak niska. Pod względem zatrudnienia osób starszych oraz zdolności do prowadzenia samodzielnego życia jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej” – dodał.

O pomyślnym starzeniu się świadczy brak poważnych chorób i utrudnień w codziennym funkcjonowaniu, sprawność fizyczna i umysłowa oraz aktywne zaangażowanie w codziennie życie. Z danych przedstawionych na seminarium wynika, że w Polsce kryteria te spełnia zaledwie 1,6 proc. w wieku powyżej 50 lat. W Danii wymogi te spełnia 21,1 proc. osób w tym wieku, a w Szwajcarii – 16,1 proc.

W 2010 r. w naszym kraju było 5,1 mln osób po 65. rożu życia, a w 2013 r. ich liczba zwiększy się do 8,6 mln. W 2015 r. seniorzy stanowili prawie 16 proc. naszego społeczeństwa, a w 2025 r. odsetek ten zwiększy się do około 22 proc. W Warszawie już co czwarta osoba ma co najmniej 65 lat. Osoby po 70. roku życia na ogół cierpią w naszym kraju na 3 lub 4 choroby.

Senior: Rynek pracy potrzebuje aktywnych seniorów

Dr Jacek Putz z Zakładu Geriatrii i Gerontologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie zwrócił uwagę na tzw. podwójne starzenie się. Polega ono na tym, że przybywa zarówno młodszych emerytów (od 66. do. 80. roku życia), jak i po osiemdziesiątce. W 1999 r. wśród seniorów było 12 proc. osób powyżej 80 lat, a w 2016 lat ich odsetek zwiększy się do 29 proc.

Wynika to z faktu, że coraz dłużej żyjemy. Prof. Samoliński powiedział, że jedynie dzięki temu, że wydłuża się w Polsce długość życia, nadal mamy 38 mln ludności - mimo utrzymującej się od wielu lat niskiej dzietności. „To się jednak zmieni w najbliższych dekadach. W 2050 r. liczba ludności naszego kraju zmniejszy się o 4,5 mln do około 34 mln” - powiedział prof. Samoliński.

Dodał, że niski w naszym kraju współczynnik dzietności sprawi, że w 2060 r. będziemy jednym z najstarszych społeczeństw.

Wszyscy specjaliści podkreślali, że aktywizacja seniorów nie może polegać wyłącznie na lekarzach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). „Pełnią oni ważna rolę i powinni zajmować się prewencją zdrowia, osoby starsze trafiają do lekarzy rodzinnych zbyt na późno, na ogół wtedy, gdy są już chorzy i wymagają leczenia” – podkreślił prof. Samoliński.

Projekt PRACTA miał wykazać, czy lekarze POZ mogą poprawić relacje z pacjentami, lepiej się z nimi komunikować i motywować ich do dbania o zdrowie i bardziej aktywnego życia. Wzięło w nim udział około 9 tys. pacjentów po 50. roku życia oraz 225 lekarze z 151 ośrodków województw mazowieckiego, wielkopolskiego i łódzkiego. Lekarze w celach szkoleniowych mogli skorzystać e-learningu kompetencji psychologicznych.

Kierownik projektu dr Marta Rzadkiewicz powiedziała podczas seminarium, że pacjenci, którzy mieli kontakt z przeszkolonymi lekarzami, bardziej byli zmotywowani do tego, żeby dbać swoje zdrowie.

Dr Jacek Putz z Zakładu Geriatrii i Gerontologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie zwrócił uwagę, że w aktywizacji seniorów nie można polegać wyłącznie na jednak grupie zawodowej, tym bardziej, że zachowania prozdrowotne należy kształtować od najwcześniejszych lat.

„Jedna choroba toruje drogę drugiej, przykładowo astma aż 12 razy zwiększa ryzyko zachorowania na przewlekłą obturacyjna chorobę płuc” – powiedział prof. Samoliński. Dodał, że nawet w dużych miastach w zależności od standardu i stylu życia występują duże różnice w długości życia. W warszawskim Wilanowie kobiety przeciętne żyją 90 lat, a mężczyźni 84 lata. Po drugiej stronie Wisły na Pradze kobiety przeciętnie żyją o 14 lat krócej, a mężczyźni – aż o 17 lat.

 (PAP)