Za ustawą głosowało 295 posłów; nikt nie był przeciwko, a 148 osób wstrzymało się od głosu.
"Dzisiaj z ustawy o zamówieniach publicznych zniknie zapis stosowania najniższej ceny. Firmy, które wygrywały przetargi dzięki takiemu zapisowi nie będą mogły już tego czynić" - mówił w Sejmie Jerzy Borkowski z Twojego Ruchu. To właśnie to ugrupowanie przygotowało projekt ustawy w tej sprawie.
Przepisy o zamówieniach publicznych są podstawą wydatkowania około 150 mld zł rocznie. Zgodnie z przyjętymi
regulacjami zamawiający, który ogłasza przetarg i ustali cenę jako wyłączne kryterium, będzie zobligowany do uzasadnienia takiej decyzji. Chodzi o to, by rozpisujący przetargi odważniej określali ich kryteria.
Nowelizacja przewiduje waloryzowanie wartości kontraktów w sytuacjach, na które strony umowy nie mają wpływu. Chodzi m.in. o wzrost płacy minimalnej oraz składek na ubezpieczenie społeczne.
Nowością jest też to, że pracodawcy będą zobowiązani do takiego kalkulowania kosztorysów, by praca była w nich wyceniana na podstawie, co najmniej, płacy minimalnej. Przez brak takich przepisów firmy zaniżają koszty pracy, przewidując zatrudnienie później pracowników "na czarno", bez opłacania im składek emerytalnych czy ubezpieczeniowych.
 
Więcej o nowelizacji Prawa zamówień publicznych na www.zamowienia-publiczne.lex.pl
 
(PAP)