"To było spotkanie rutynowe. Związek Nauczycielstwa Polskiego nie chciał dziś rozmawiać na temat podwyżek. Umówiliśmy się na początek marca. Rozmawialiśmy dziś na temat ustawy oświatowej. Jest pełna zgoda co do tego, że przyszedł czas, by tę ustawę napisać od nowa. To ustawa z 1991 r. Od tego czasu była ona nowelizowana 70 razy. Dlatego myślę, że to jest dobry moment, by ją zacząć pisać od nowa. Oczywiście jest to praca na rok, dwa" - powiedziała dziennikarzom Kluzik-Rostkowska po czwartkowym spotkaniu z Broniarzem.

Czytaj: Nauczyciele będą walczyć o podwyżki

 

Poinformowała, że podczas spotkania rozmawiano też na temat kształcenia nauczycieli. "Tu również jest zgoda co do tego, że musimy dokonać pewnych zmian w kształceniu przyszłych nauczycieli. Powinno być znacznie więcej miejsca na praktyki, powinno być dołożonych kilka bloków tematycznych, których dzisiaj nie ma (...). To oczywiście nie zmieni całkowicie obecnej rzeczywistości. Dziś przeciętny nauczyciel ma 42 lata, będzie w zawodzie bardzo długo, dlatego nie wystarczy inaczej pracować z przyszłymi nauczycielami, trzeba mieć także propozycję dokształcania i szkoleń także dla tych osób, które obecnie są nauczycielami" - zaznaczyła minister.

Pytana przez dziennikarzy o zapowiedziane na marzec rozmowy z ZNP Kluzik-Rostkowska przypomniała, że w 2004 r. subwencja oświatowa wynosiła 25 mld zł, a w 2014 r. - 40 mld zł. "W ciągu 10 lat dosypaliśmy do systemu 15 mld zł, w tym czasie liczba uczniów zmalała o jeden milion, a liczba nauczycieli spadła o ponad 32 tys. Mamy więc znacznie więcej pieniędzy w systemie przy znacznie mniejszej liczbie uczniów i przy mniejszej grupie nauczycieli" - powiedziała.

"Gdy zapyta się kogokolwiek, czy chce zarabiać więcej, na pewno odpowie: tak, chciałbym zarabiać więcej. Z nauczycielami jest akurat tak, że w latach 2008-2012 były podwyżki dla nauczycieli, to były jedyna grupa z budżetówki, która podwyżki dostała. Przeciętnie nauczyciel zarabia dziś o 50 proc. więcej niż w roku 2008 r., a w tym czasie inflacja nie była szalejąca, by zjeść te podwyżki" - oceniła minister edukacji.

Postulat rozpoczęcia rozmów z MEN na temat wynagrodzeń nauczycieli ZNP przedstawiło na początku stycznia. Chodzi o podwyżki w 2016 r. o minimum 10 proc. Związkowcy chcą też powrotu do systemowego rozwiązania regulacji wynagrodzeń nauczycieli od stycznia kolejnego roku, a nie od września. ZNP przypomina, że obecny - 2015 r. - jest trzecim z rzędu, w którym nauczyciele nie dostaną podwyżek.

"Spotkanie miało za zadanie określić obszary tematyczne, które są dla ZNP bardzo ważne, chociażby płace oraz harmonogram i kalendarz prac nad tymi tematami" - powiedział dziennikarzom Broniarz po spotkaniu.

Pytany o postulaty dotyczące wynagrodzeń prezes ZNP zaznaczył, że związek "szuka rozwiązań nie pod presją zdarzeń politycznych czy nośnych wydarzeń edukacyjnych typu matura". "Chcemy rozmawiać wcześniej. Podkreślam: rozmawiać, a nie być tylko recenzentami pomysłów MEN" - zaznaczył.

Czytaj: Karta Nauczyciela będzie luksusem?

"Pani minister mówi, że były podwyżki płac w ostatnich latach, tylko że te podwyżki służyły wyrównaniu dysproporcji, jaka powstała od roku 2003 do 2008, gdy nauczyciele nie mieli żadnego wzrostu wynagrodzeń" - dodał Broniarz.

ZNP chce także zwiększenia udziału wynagrodzenia zasadniczego w tzw. średnim wynagrodzeniu nauczycieli, wynikającym z ustawy Karta Nauczyciela. Obecnie wynosi ono około 63 proc. Na pozostałe 37 proc. składają się różne dodatki do płacy zasadniczej, takie jak np. wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe, dodatek funkcyjny, dodatek motywacyjny. ZNP podkreśla, że to wynagrodzenie zasadnicze jest tym, które decyduje o rzeczywistej płacy nauczycieli.

Celem związku jest wzrost płac nauczycieli do poziomu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, które w grudniu 2014 r. wynosiło 4004 zł. Prezes ZNP poinformował w połowie stycznia, że nawet średnie wynagrodzenie nauczycieli określone w Karcie dla wszystkich stopni awansu zawodowego jest od niego niższe - wynosi 3661 zł. Niższe od niego jest także wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli dyplomowanych, czyli na najwyższym stopniu awansu zawodowego i wynosi obecnie 3109 zł.

Po raz ostatni płace zasadnicze nauczycieli wzrosły we wrześniu 2012 r. (w zależności od ich stopnia awansu zawodowego od 83 zł do 114 zł). W efekcie wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wynosi brutto: stażysty - 2265 zł, nauczyciela kontraktowego - 2331 zł, nauczyciela mianowanego - 2647 zł, nauczyciela dyplomowanego - 3109 zł. (PAP)