Z raportu wynika, że wyrównywanie szans kobiet na rynku pracy oraz w dostępie do kształcenia, zwłaszcza jeśli chodzi o nauki ścisłe, znacznie poprawi wielkość zatrudnienia w UE. Statystyki pokazują, że dzisiaj kobiety są nadal niedoreprezentowane na kierunkach ścisłych (tzw. STEM, czyli nauka, technologia, inżynieria, matematyka), gdzie nadal 75 proc. studentów stanowią mężczyźni.

"Na rynku pracy brakuje specjalistów np. w dziedzinie IT. Zmniejszenie nierówności w dostępie do nauki i na rynku pracy pomogłoby zlikwidować tę lukę” – mówi PAP Helena Morais Maceira z EIGE.

Zdaniem badaczy zwiększenie równouprawnienia pozwoli na stworzenie nawet 10,5 mln nowych miejsc pracy do 2050 r., w tym 7,6 mln nowych miejsc pracy dla kobiet i 2,9 mln dla mężczyzn. Tyle miejsc pracy oferuje dzisiaj np. Holandia.

To doprowadziłoby do ograniczenia bezrobocia i zwiększenia wielkości zatrudnienia w Unii Europejskiej do 80 proc. Dzisiaj w UE pracuje ok. 64 proc. kobiet i 76 proc. mężczyzn.

Badania pokazują, że kobiety znacznie częściej niż mężczyźni pracują w niepełnym wymiarze godzin (32 proc. kobiet i 8,9 proc. mężczyzn). Liczba kobiet pracujących na pół lub mniej etatu albo nie pracujących w ogóle rośnie wraz z liczbą dzieci w rodzinie; 40 proc. mieszkanek UE deklaruje, że głównym powodem nieszukania przez nie pracy była „konieczność opieki nad dziećmi”, ewentualnie nad „wymagającymi opieki rodzicami”. Podobną motywację zgłosiło jedynie 4 proc. mężczyzn.

Eksperci alarmują, że brak zatrudnienia i brak niezależności ekonomicznej może doprowadzić do ubóstwa i wykluczenia społecznego kobiet.

EIGE podkreśla, że zwiększenie obecności kobiet na rynku pracy doprowadzi z czasem do znacznego zwiększenia PKB w krajach członkowskich. Zdaniem badaczy do 2050 r. PKB na mieszkańca wzrosłoby nawet o 10 proc., co przyniosłoby łączny wzrost unijnego PKB nawet o 3 biliony euro.

 [-DOKUMENT_HTML-]

„Nasze badania pokazują, że równouprawnienie kobiet i mężczyzn jest korzystne dla europejskiej gospodarki i konieczne, jeśli Unia chce utrzymać zrównoważony i zintegrowany wzrost. Zbyt długo brak równouprawnienia ograniczał możliwości kobiet na rynku pracy; teraz mamy dowód, że jest ono kluczowe dla rozwoju całej gospodarki UE” – oświadczyła Virginija Langbakk, dyrektor Europejskiego Instytutu ds. Równości Kobiet i Mężczyzn.

Autorzy raportu EIGE podzielili 28 państw członkowskich na trzy grupy ze względu na obecną sytuację kobiet i mężczyzn i żeby pokazać, jakie korzyści każde z tych państw odniesie w związku ze zwiększeniem równouprawnienia. Polska razem z m.in. Słowacją, Czechami, Portugalią, Włochami i Grecją znalazła się w grupie państw, gdzie poziom równouprawnienia został uznany za stosunkowo słaby. W lepszej od Polek sytuacji są Rumunki i Niemki, w znacznie lepszej Skandynawki.

"Oznacza to jednak, że te państwa odniosą największe korzyści z poprawy sytuacji kobiet; PKB na mieszkańca w tych krajach może wzrosnąć nawet o 12 proc. do 2050 r.” – mówi Helena Morais Maceira.

Autorzy raportu podkreślają także, że zrównanie szans kobiet i mężczyzn może m.in. pomóc w walce z problemami demograficznymi UE, w tym z problemem starzejącego się społeczeństwa. Badania pokazały, że równouprawnienie może prowadzić do zwiększenia dzietności. Zdaniem badaczy jeśli kobiety będą miały lepszą pracę i zabezpieczenie finansowe, to chętniej będą decydowały się na dzieci. To natomiast przełoży się na większą siłę roboczą w przyszłości; EIGE szacuje że w związku z tym do 2050 r. rynek pracy wzbogaciłby się o 1,3 do nawet 2,6 mln nowych pracowników.

„Równość między kobietami i mężczyznami jest jedną z podstawowych wartości UE. Teraz przemówiły liczby: równość jest siłą napędową wzrostu gospodarczego, a równouprawnienie jest konieczne dla rozwoju europejskiej gospodarki” – ocenia komisarz UE ds. sprawiedliwości, konsumentów i równouprawnienia płci Viera Jourova. (PAP)