W administracji rządowej ciągle dyskutuje się nad przyszłością urzędników mianowanych. Takich funkcjonariuszy nie ma zaś obecnie np. w samorządach (ta forma zatrudnienia została zlikwidowana w 2011 r. przez poprzednią ekipę rządowa). Różne są także zasady ocenia pracy zatrudnionych przez władze lokalne oraz rząd. 

– Nie wiem, czy ingerencja w pragmatykę urzędników samorządowych jest dobrym rozwiązaniem – zastanawia się poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz. – Skoro oddaliśmy władze lokalnym włodarzom, to obdarzmy ich trochę większym zaufaniem i pozwólmy im, aby samodzielnie kształtowali swoją politykę kadrową – dodaje.

Czytaj: Nie wszyscy pracownicy mają prawo do trzynastki

 

Jak się dowiedzieliśmy, założenia do kodeksu urzędniczego mają być upublicznione 26 października na specjalnej konferencji naukowej, która odbędzie się w kancelarii premiera. Zmiany bardzo interesują ok. 400 tys. urzędników. Z nieoficjalnych informacji DGP wynika, że w założeniach rozważa się likwidację trzynastki, ale ostatecznie ma być to decyzja polityczna, którą podejmie premier.

Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej" >>>