Pracodawcy nie mogą zlecać podwładnym, aby pokrywali koszty swojej pracy z bieżących utargów. Grozi im za to nawet pięć lat więzienia.
Firma nie może ustalić z pracownikiem, że formalnie otrzymuje on płacę minimalną, a w praktyce prowadzi działalność za pracodawcę i opłaca koszty swojej pracy z osiąganych zysków. Przekonał się o tym właściciel salonu fryzjerskiego z Białej Podlaskiej (woj. lubelskie). Zobowiązał on zatrudnioną fryzjerkę do samodzielnego pokrywania kosztów swojej pracy z bieżących utargów. Miała ona opłacać koszty zużycia prądu elektrycznego, zakupu materiałów fryzjerskich i środków czystości. Samodzielnie musiała również odprowadzać do ZUS swoje składki na ubezpieczenie społeczne. Jedynie pozostała część utargu stanowiła jej wynagrodzenie. Jednocześnie na miesięcznej liście płac fikcyjnie potwierdzała odbiór pensji w wysokości płacy minimalnej. Sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy. Pracodawcy grozi kara więzienia. Każda osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, Łukasz Guza, 31 maja 2010 r.