„Przedsięwzięcie jest bez precedensu, bo nigdy nie tworzyliśmy tak dużych zespolonych kopalń, nie robiliśmy takiego bilansu, a przede wszystkim nie budowaliśmy tej pewnej strony rentowności, strony ekonomicznej – w perspektywie nie pół roku, roku, ale przyszłości” - powiedział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Polska Grupa Górnicza z początkiem maja przejęła 11 kopalń i cztery zakłady będącej w bardzo trudnej sytuacji finansowej Kompanii Węglowej. Jej udziałowcami zostały podmioty z dominującym udziałem Skarbu Państwa. Jednym z warunków zaangażowania finansowego inwestorów było przygotowanie i wdrożenie programu restrukturyzacyjnego spółki.

Jednym z pierwszych elementów programu jest utworzenie od 1 lipca trzech kopalń zespolonych, dzięki czemu łączna liczba kopalń Grupy zmniejsza się do pięciu. Samodzielne pozostają kopalnie Sośnica i Bolesław Śmiały, a łączone są: Marcel, Jankowice, Chwałowice i Rydułtowy (pod wspólnym szyldem ROW), Pokój, Halemba-Wirek i Bielszowice (jako kopalnia Ruda) oraz Piast i Ziemowit.

Czytaj: Jesienią zostanie przedstawiony projekt układu zbiorowego pracy dla PGG

Utworzenie kopalń zespolonych to jedno z działań, które mają przyczynić się do obniżenia kosztów wydobycia. W biznesplanie PGG założono, że docelowo wydobycie jednej tony ma kosztować średnio ok. 214 zł, czyli kilkanaście procent mniej niż obecnie.

Wraz z utworzeniem nowej struktury PGG zaplanowała szereg zmian organizacyjnych, m.in. zmianę pokoleniową i ograniczenie składu dyrekcji kopalń, większą elastyczność w zarządzaniu załogą czy dobrowolne przejścia części załóg i przenoszenie części nieprodukcyjnej majątku zakładów do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

W obrębie kopalń zespolonych stopniowo planowana jest technologiczna integracja zakładów, dzięki czemu będzie możliwe np. zlikwidowanie niewykorzystanej infrastruktury. Inna potencjalna korzyść to możliwość wspólnego korzystania z kosztownych maszyn i urządzeń czy lepsza koordynacja produkcji i planowanie wykorzystania złoża.

W ramach kopalń zespolonych skuteczniejsze ma być również ograniczenie nadpodaży węgla, głównie miałów energetycznych, aby kopalnie nie wydobywały węgla na zwały. W efekcie połączenie kopalń ma doprowadzić do zmniejszenia kosztów funkcjonowania i optymalizacji struktury organizacyjnej spółki. Chodzi o dostosowanie kosztów do takiego poziomu, aby miały pokrycie w przychodach, realizowały założenia biznesplanu i zapewniały zwrot z inwestycji.

„Zrobiliśmy solidne wyliczenia, natomiast musimy reagować na rynek, bo rynek sprzedaży jest bardzo dynamiczny. To m.in. zbudowanie pewnego systemu, jeśli chodzi o rynek sprzedaży – w PGG to jest kwestia energetyki. Tam są dość spore zapasy z lat poprzednich” - przypomniał Tobiszowski.

Wskazał, że budowa tego systemu opiera się o bilansowanie zapotrzebowania w energetyce, prognozowanych inwestycji, z uwzględnieniem zapasów i prognozowaniem podaży-popytu. Dochodzi do tego analiza, jaki węgiel będzie dla poszczególnych podmiotów energetycznych szczególnie preferowany i jak go osiągnąć, czyli skąd zwiększyć wydobycie i gdzie go przetwarzać.

Zobacz: TK: wyłączenie służby cywilnej z układów zbiorowych zgodne z konstytucją i umowami międzynarodowymi

„To jest jakby stworzenie całkowicie nowej filozofii, która wydawałoby się, że funkcjonuje, a niestety jej nie było. Bo nie chodzi nam o to, aby węgiel wydobywać, ale zrobić z tego produkt. Obok tego są solidne rozmowy, aby umieć też na podstawie nowych technologii – widzieć rynek dla Polskiej Grupy Górniczej nie tylko w sferze energetycznej, ale również w sferze zgazowania i nie tylko” - podkreślił wiceminister energii.

Oprócz zmian organizacyjnych planowane są negocjacje nowych zasad wynagradzania pracowników. Zarząd PGG chce ze stroną społeczną stworzyć założenia układu zbiorowego pracy. Na ich podstawie jesienią tego roku powinien powstać pierwszy projekt tego układu, jako materiał do dalszych negocjacji. System wynagradzania w PGG, w którym jest kilkanaście składników, miałby być uproszczony.

Kopalnie PGG wydobywają ok. 28 mln ton węgla rocznie; spółka zatrudnia ponad 32 tys. pracowników. Obszar górniczy kopalń PGG to 465 km kw. w blisko 40 gminach, a tzw. operatywne, czyli możliwe do potencjalnego udostępnienia i wydobycia, zasoby węgla szacowane są na 1 mld 313,6 mln ton. Średnia żywotność kopalń to 35 lat – aby ją wydłużyć, potrzebne są inwestycje w nowe złoża.

Obecnie w kopalniach PGG pracują średnio 34 ściany wydobywcze; średnia głębokość eksploatacji to prawie 730 m, a najgłębiej położone pokłady są ponad 1100 m pod ziemią. Kopalnie korzystają z 62 szybów. Pod ziemią pracuje ponad 24 tys. górników.(PAP)