Mam duże szczęście pracować w organizacji, która wprowadziła home office. Przyznam, że nie wyobrażam sobie pisania nawet tego krótkiego wstępniaka w biurze na open space'ie. Najlepiej tworzy mi się na własnej sofie, w domowym zaciszu, z kubkiem kawy postawionym obok na grubej książce.

Czy zmieniłabym ten nawyk, gdyby w mojej firmy pojawiły się wygodne sofy, pokoje do pracy indywidualnej itp.? Nie wiem. Na pewno ciekawym doświadczeniem byłoby się o tym przekonać. Ale efekt mógłby być różny – albo nie chciałabym już pracować z domu, albo nie korzystałabym z dobrodziejstw Activity Based Workplace’u.

Przeczytaj: Odpowiednia aranżacja biura pozytywnie wpływa na zadowolenie z pracy

Kolejne pytanie brzmi, czy chciałabym czuć się w biurze jak w domu? Dwa lata temu miałam okazję odwiedzić grupę pracodawców, aby porozmawiać o wynikach naszego badania HR Index. Już wtedy wiele firm posiadało wspaniałe chillout roomy, kreatywne sale spotkań ze ścianami porośniętymi mchem. W jednej firmie stworzono nawet party room, z którego pracownicy mogli korzystać po pracy, urządzać w nim imprezy urodzinowe dla dzieci. W weekendy spotykały się tam „firmowe mamy”, by wymieniać się ubrankami dziecięcymi.

Rok później ponownie odwiedzałam te same firmy. Niektóre z nich poszły jeszcze o krok dalej w kierunku Activity Based Workplace’u, a w innych kreatywne pokoje i biurka do pracy „na stojąco” zniknęły. Zastąpiono je standardowymi biurkami i pokojami spotkań. Dlaczego? Tak chcieli pracownicy. Bo Activity Based Workplace to moda, a każdą firmę można porównać do kobiecej figury. Ubrania typu oversize są bardzo modne, ładne i wygodne, ale najkorzystniej wyglądają w nich tylko wysokie, szczupłe kobiety. Modne są też minispódniczki, lecz potrzeba czegoś więcej niż trendu, aby czuć się w nich dobrze. Koncepcja Activity Based Workplace jest modna i posiada WIELE zalet, ale jej wdrożenie to ogromna zmiana. Trzeba więc spełnić jeden warunek – ludzie w organizacji muszą jej chcieć, potrzebować i dobrze się w niej czuć, bowiem takie duże zmiany powinny wynikać z potrzeb, nie można ich narzucać. Całe szczęście moda zawsze wraca i nawet jeśli Activity Based Workplace na razie nadal pozostaje w strefie trendu, to na pewno będzie mieć jeszcze szansę, żeby stać się zawsze modną „małą czarną”.

Sabina Siwy - redaktor naczelna "Personelu Plus"