Niższe stawki mają otrzymywać jedynie osoby podejmujące pierwszą pracę po dłuższym okresie bezrobocia oraz młodzież poniżej 18 roku bez wyuczonego zawodu, a także praktykanci. Dodatkowo do końca roku 2016 niższe od płacy minimalnej wynagrodzenia będą dozwolone w tych zakładach pracy lub branżach, gdzie przewidują to zawarte wcześniej układy zbiorowe.

Minister pracy i spraw socjalnych Andrea Nahles (SPD) powiedziała, że proponowany pakiet ustaw "przywraca sprawiedliwość" na rynku pracy. Jak podkreśliła, cztery miliony pracowników w Niemczech otrzymuje obecnie wynagrodzenie nie pozwalające na utrzymanie się. Zaznaczyła, że płaca minimalna obowiązywać będzie zarówno Niemców, jak i obcokrajowców. "Dzięki temu pracownicy niemieccy będą chronieni przed dumpingiem płacowym, zaś pracownicy zagraniczni przed wynagrodzeniem uwłaczającym ludzkiej godności" - podkreśliła szefowa resortu pracy.

Niemieccy przedsiębiorcy ostrzegają przed likwidacją miejsc pracy i wzrostem bezrobocia wskutek wprowadzenia płacy minimalnej. Nahles przyznała, że niektóre zawody i branże mogą po wprowadzeniu nowych przepisów przeżywać początkowo trudności. Wymieniła w tym kontekście taksówkarzy, obiecując im pomoc resortu. Zaniepokojeni są także rolnicy, w tym właściciele sadów i plantacji szparagów. Ostrzegają, że nie będzie ich stać na płacenie pracownikom sezonowym z zagranicy wynagrodzenia w przewidzianej ustawą wysokości.

Dotychczas płaca minimalna obowiązywała tylko w niektórych branżach, między innymi w budownictwie.

Płaca minimalna była głównym hasłem wyborczym Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), tworzącej wraz z partiami chadeckimi CDU i CSU od grudnia 2013 roku koalicyjny rząd Angeli Merkel.