"Najtrudniejszy był styczeń, w lutym utrzymała się stopa bezrobocia rejestrowanego na poziomie 12 proc. i te najtrudniejsze chwile w tym roku już za nami" - powiedział dziennikarzom podczas briefingu podsumowującego działania MPiPS w półroczu rządu Ewy Kopacz.

"Jednocyfrowe bezrobocie jest możliwe na pewno w wakacje, zrobimy wszystko, żeby było możliwe na koniec roku" - zapewnił. Zaznaczył, że za kilka dni będą najświeższe dane spływające z urzędów pracy. Przypomniał, że według norm Eurostatu stopa bezrobocia w lutym Polsce wyniosła 7,8 proc.

Dopytywany o to, jaki procentowy wskaźnik przewiduje i czy jednocyfrowy wynik utrzyma się od lata do końca roku, przypomniał, że w zeszłym roku spadek bezrobocia zaczął się wiosną, latem był bardzo dynamiczny, po czym stabilizacja utrzymywała się do końca roku. "Myślę, że rok 2015 może być bardzo podobny, oczywiście w tej proporcji ok. 2 pkt proc. niższej" - powiedział.

Zaznaczył, że nie jest to spadek spowodowany wyjazdami rodaków za granicę, tylko przyrostem miejsc pracy w Polsce. Przypomniał, że z kraju o najwyższej stopie bezrobocia w UE, gdy do niej wchodziliśmy, jesteśmy już blisko średniej unijnej. "W ostatnich latach tylko Polska i Niemcy w takiej dynamice obniżały bezrobocie i tworzyły nowe miejsca pracy" - podkreślił.

Według danych GUS w styczniu i lutym stopa bezrobocia w Polsce wynosiła 12 proc. Rok wcześniej - w styczniu i lutym 2014 r. wynosiła 13,9 proc. potem spadała, by w maju wynieść 12,5 proc., w czerwcu 12 proc., a we wrześniu 11,5 proc. Najniższa była w październiku, gdy osiągnęła 11,3 proc. W ostatnich dwu miesiącach roku wzrosła po 0,1 pkt proc. i na koniec roku wyniosła 11,5 proc. (PAP)