– Filttr jest pierwszą w Polsce aplikacją mobilną, która łączy pracodawców i kandydatów z branży IT. Aktualnie nasza społeczność liczy ponad 40 tysięcy specjalistów z branży IT, którzy powiedzieli nam, że są otwarci na propozycje lepszej pracy – mówi Piotr Lemieszek, współzałożyciel Filttr.

Aplikacja przypomina serwis Tinder, służący do nawiązywania kontaktów towarzyskich, bowiem również opiera się na tzw. dopasowaniu. Dzięki temu Filttr pełni de facto rolę agenta, który dostarcza wyłącznie oferty precyzyjnie dopasowane do kandydatów.

Z badania przeprowadzonego przez specjalistów z infoShare Academy wynika, że w 2020 roku na całym świecie będzie brakowało ok. 1 mln programistów. Zapotrzebowanie na pracowników branży IT jest duże również w Polsce. 2016 roku zanotowano deficyt niemal 50 tys. specjalistów, co oznacza, że fachowcy mogą przebierać w ofertach.

[-OFERTA_HTML-]

– Aktualnie programiści otrzymują ok. 36 ofert rocznie, a więc ok. 3 ofert pracy miesięcznie. W tej konkretnej sytuacji oczekują od pracodawców precyzyjnych informacji i nie ma nic absolutnie gorszego od spotkania z rekruterką bądź rekruterem, który nie ma zielonego pojęcia o danej technologii, w której programista miałby pracować – twierdzi Piotr Lemieszek.

Aplikacja umożliwi pracodawcy nie tylko dotarcie do kandydatów, którzy dokładnie spełniają jego oczekiwania, lecz także da możliwość kontaktu tylko z tymi kandydatami, którzy wyrazili zainteresowanie jego ofertą. To znacząco upraszcza cały proces rekrutacyjny.

– Z punktu widzenia pracodawcy trafia on wyłącznie do tych kandydatów, którzy spełniają jego oczekiwania. Ustawia konkretne wymagania związane ze stackiem technologicznym, z doświadczeniem, a także informacjami związanymi z dodatkami, jakie tutaj są proponowane w danej ofercie pracy i kandydat decyduje, czy jest zainteresowany lub też nie – komentuje Piotr Lemieszek.

Aplikacja jest darmowa dla wszystkich użytkowników, dzięki czemu każdy fachowiec może bez problemu pobrać ją na swój telefon. Jeśli chodzi o pracodawcę, to musi on ponieść koszty za udostępnienie mu specjalnego panelu rekrutacyjnego. Co istotne, tylko w momencie, kiedy dany specjalista zostanie zatrudniony.

Źródło: Newseria