Zatrudnieni mają wypełnione zadaniami zawodowymi pięć dni w tygodniu, bo w Polsce obowiązuje taki tydzień pracy. Oznacza to wolną od pracy niedzielę oraz szósty dzień tygodnia. Na ogół jest to sobota.

Jeśli jednak w taką sobotę wypada święto, np. tak było w tym roku 1 maja, to pracodawca musi "oddać" za to inny dzień wolny od pracy.

Pięciodniowy tydzień pracy

W tym samym dniu nie mogą bowiem dublować się dwie okoliczności - święto i wolne z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy. Taki sposób postępowania nakazuje pracodawcom art. 130 par. 2 kodeksu pracy. Zgodnie z nim, za każde święto, które występuje w okresie rozliczeniowym i przypada w innym dniu niż niedziela, wymiar czasu pracy obniża się o 8 godzin.

Taki zastępczy wolny dzień powinien przypadać w tym samym okresie rozliczeniowym co uroczystość. Dzięki temu firmy zachowają prawidłowy wymiar czasu pracy. Jeśli więc firma stosuje miesięczny okres rozliczeniowy, to np. wolne za 1 maja 2021 r., musiało także przypadać w maju.

Poza np. sobotami, dniami wolnymi od pracy są dni świąteczne oraz niedziele (tzw. czerwone w kalendarzu). Listę tych z uroczystościami państwowymi i kościelnymi określa ustawa z 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy. W tym roku jest ich 113. Siedem z nich przypada od poniedziałku do piątku i tylko one obniżają zatrudnionym czas pracy o osiem godzin. Dlatego wtedy muszą oni mieć wolne.

Ponadto, zgodnie z obowiązującym od 18 kwietnia 2020 r. art. 1a ustawy o dniach wolnych od pracy, takim dniem może być także ten, który prezes Rady Ministrów określi w rozporządzeniu. Stanie się tak w razie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii w Polsce. To nadzwyczajny przepis, który wprowadzono w związku z pandemią koronawirusa.

 


Szef decyduje

Nie we wszystkich firmach pięciodniowy tydzień pracy musi przypadać w te same dni.

To pracodawca określa, które dni są u niego pracujące, a które wolne. Jeśli np. ustali, że tzw. wolną sobotą zastąpi poniedziałek czy czwartek, wówczas za święta wypadające w te dni oddaje dodatkowy dzień bez zajęć.

 

Kiedy wolno pracować w niedziele i święta?

Co do zasady kodeks pracy rozstrzyga o tym, czy i gdzie praca w niedziele i święta jest dopuszczalna. I to on określa również reguły, jak ją rekompensować. Zgodnie z art. 151 [9] par. 2 kodeksu pracy, za pracę w niedzielę i święto przyjmuje się okres między godziną 6:00 w tym dniu a 6:00 kolejnego dnia, chyba że u pracodawcy ustalono inne godziny. Może to wynikać z układu zbiorowego lub regulaminu pracy, a gdy u pracodawcy nie ma takich przepisów – z jego decyzji.

Artykuł 151 [10] k.p. określa przypadki i branże, w których można pracować w te świąteczne dni. Chodzi np. o transport i komunikację, rolnictwo i hodowlę, przy pracach koniecznych ze względu na ich użyteczność społeczną i codzienne potrzeby ludności. Obejmuje to m.in. gastronomię, hotele, służby komunalne, kina, teatry czy całodobowe lub całodzienne placówki zdrowotne. Wykonywanie obowiązków pracowniczych w niedziele i święta jest też dopuszczalne przy pracy zmianowej, w zakładowych strażach pożarnych i zakładowych służbach ratowniczych czy przy pilnowaniu mienia lub ochronie osób. Wolno je podjąć także zatrudnionym w systemie czasu pracy obejmującym wyłącznie piątki, soboty, niedziele i święta.

Uwaga! W handlu inaczej. Odrębna ustawa z 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (Dz.U. z 2021 r., poz. 936 t.j.) określa szczególne zasady dopuszczające wówczas pracę tej branży.  

 

Jaka rekompensata za niedzielną pracę?

Jeśli zatrudniony na etacie w fabryce czy w biurze pracuje w niedzielę, to w pierwszej kolejności zapewnia mu się inny dzień wolny od obowiązków służbowych. Tak nakazuje art. 151 [11] k.p. Ma to przypadać w ciągu 6 dni kalendarzowych, które poprzedzają lub następują po takiej niedzieli. Jeżeli pracownik nie może wykorzystać dnia wolnego w tym terminie, przysługuje mu wolne do końca okresu rozliczeniowego.

Dopiero gdy również w tym czasie nie można udzielić mu dnia bez pracy, to za wykonywanie niedzielnych zadań w firmie należy się dodatek jak za pracę w godzinach nadliczbowych (w wysokości 100 proc.) za każdą godzinę pracy w takim dniu.

 

Przykład 1

Pani Agata pracowała w niedzielę 16 maja 2021 r. przez 3 godziny, a firma ma miesięczny okres rozliczeniowy. Dzień wolny za te niedzielne trzygodzinne zajęcia powinna otrzymać między 10 a 15 maja (przed pracującą niedzielą) lub między 17 a 22 maja (po tej niedzieli). Gdyby jednak nie udało się to w tych terminach, na odebranie dnia wolnego miała jeszcze czas do końca tego miesiąca.

 

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Przepisy >>


Jak rozliczyć świąteczne obowiązki?

Takie same zasady obowiązują, gdy w grę wchodzi praca w święto, np. w czwartkowe Boże Ciało. Tu jednak rekompensujący dzień wolny może przypadać do końca okresu rozliczeniowego. Jeśli więc w firmie obowiązuje taki trzymiesięczny okres i rozpoczął się on w maju, to wolny dzień trzeba oddać zatrudnionemu do końca lipca. Przy miesięcznym okresie rozliczeniowym pracownik ma go wykorzystać do końca czerwca.

Co do zasady – etatowiec dostaje cały wolny dzień, bez względu na to, ile czasu pracował w święto lub niedzielę – 40 minut, trzy godziny, osiem czy 12 godzin. Oczywiście przy dłuższym czasie wykonywania obowiązków w takim dniu trzeba mu jeszcze wynagrodzić powstałe godziny nadliczbowe.

 

Przykład 2

Pan Janusz pracuje na cały etat jako dystrybutor towarów w hurtowni od poniedziałku do piątku od 7:00 do 15:00. Na skutek szczególnych potrzeb pracodawca wezwał go do firmy w niedzielę. Pracował wtedy od 12:00 do 24:00, a pora nocna w tej hurtowni trwa od 22:00 do 6:00. Pracodawca powinien udzielić panu Januszowi dnia wolnego za pierwsze 8 godzin pracy w niedzielę. Za pozostałe 4 godziny nadliczbowe powinien wypłacić mu zwykłe wynagrodzenie za pracę, zwiększone o dodatek za pracę w nadgodzinach lub udzielić mu czasu wolnego. Jeżeli nie da rady udzielić panu Januszowi dnia wolnego za pierwsze 8 godzin pracy, za wszystkie godziny przysługuje mu dodatek za pracę w niedzielę w wysokości 100 proc. wynagrodzenia.

Uwaga! Jeszcze kilka lat temu w takiej sytuacji, gdy pracownik nie dostał dnia wolnego za pracę w niedzielę, a stanowiła ona równocześnie tę świadczoną w nadgodzinach, należało wypłacić podwójny 100-proc. dodatek. Zgodnie jednak z uchwałą Sądu Najwyższego z 15 lutego 2006 r. (sygn. akt II PZP 11/05) obecnie pracownikowi należy się tylko jeden 100-proc. dodatek z art. 151 [11] par. 2 lub par. 3 k.p.

 

Nie każda niedziela męcząca

Wezwanie do pracy w niedzielę nie może trwać w nieskończoność. Nawet przy dozwolonej pracy w takie dni pracownik powinien korzystać co najmniej raz na cztery tygodnie z niedzieli wolnej od pracy. Tak wynika z art. 151 [12] k.p. Nie dotyczy to jednak zatrudnionych w systemie weekendowym, dla których praca w takim dniu jest zasadą.

Jeśli pracodawca łamie przepis o wolnej niedzieli co najmniej raz na cztery tygodnie, może mu za to grozić grzywna od 1 tys. do 30 tys. złotych (art. 281 par. 1 pkt 5 k.p.). Podobnie jest z naruszeniem innych regulacji o czasie pracy czy zaniżaniem wynagrodzenia za np. godziny nadliczbowe.

 

Co za pracę w dzień wolny?

Za pracę w tzw. dzień rozkładowo wolny (z reguły jest to sobota) pracodawca udziela innego dnia wolnego w terminie, który uzgodni z pracownikiem. Takie wolne powinno przypadać do końca okresu rozliczeniowego. Tak stanowi art. 151 [3] k.p. Ma to być cały dzień wolny od pracy i nieważne, czy pracownik przepracował w dniu wolnym 30 minut czy 9 godzin. Podkreśla to Departament Prawny Głównego Inspektoratu Pracy w stanowisku o dniu wolnym w zamian za pracę w sobotę (GPP-501-4560-83-1/10/PE/RP).

Przy pracy w dniu rozkładowo wolnym od zajęć kodeks pracy milczy o innej rekompensacie. Pracodawca nie ma wyboru – wyłącznie oddaje dzień wolny. Praktycy wskazują jednak, że jeśli go nie zapewni, bo np. pracownik chorował do końca miesiąca i przebywał na zwolnieniu lekarskim, to pracę w tym dniu rozlicza jak tę w godzinach nadliczbowych. Za pierwsze 8 godzin pracy etatowcowi przysługuje dodatek w wysokości 100 proc., a pozostałe godziny należy je opłacić dodatkiem 50-proc.

 

Przykład 3

Pani Joanna pracowała 10 godzin w sobotę 24 kwietnia 2021 r. Pracodawca oddał jej za to dzień wolny w piątek 30 kwietnia. Do rozliczenia pozostają jeszcze dwie godziny, a za to należy się wynagrodzenie za pracę w sobotę w nadgodzinach z odpowiednimi dodatkami.

Miesięczna pensja pani Joanny to 3300 zł, a w kwietniu było do przepracowania 168 godzin.

Wartość jednej godziny pracy tej pracownicy w tym miesiącu wyniosła:

3300 zł : 168 godzin = 19,64 zł

2 x 19,64 zł = 39,28 zł – normalne wynagrodzenie za 2 godziny pracy w sobotę

2 x 19,64 zł x 50 proc. = 19,64 zł – 50-proc. dodatek za pracę w dwóch godzinach nadliczbowych za przekroczenie normy dobowej.

Łącznie za kwiecień 2022 r. pani Joanna zarobiła:

3300 zł + 39,28 zł + 19,64 zł = 3358,92 zł.

 

Przykład 4

Gdyby jednak szef nie oddał pani Joannie z poprzedniego przykładu dnia wolnego, to 10 godzin sobotnich zadań rozlicza w pełni jako te przepracowane w nadgodzinach. Praca ponad 8 godzin to przekroczenie normy dobowej, za którą pracownikowi przysługuje wynagrodzenie za pracę w sobotę w nadgodzinach z dodatkiem 50 proc. Z kolei te pierwsze 8 godzin pracy jest pracą w godzinach nadliczbowych z racji przekroczenia normy średniotygodniowej (ta wynosi 40 godzin). Za przekroczenie normy średniotygodniowej pracownikowi należy się dodatek 100 proc.

Gdyby pani Joanna nie dostała dnia wolnego za pracę w sobotę 24 kwietnia, za kwiecień powinna otrzymać 3673,16 zł pensji, na co składają się:

3300 zł – wynagrodzenie miesięczne za normalne godziny pracy

2 x 19,64 zł = 39,28 zł – normalne wynagrodzenie za 2 godziny pracy w sobotę

2 x 19,64 zł x 50 proc. = 19,64 zł – 50-proc. dodatek za pracę w dwóch godzinach nadliczbowych z przekroczenia normy dobowej

8 x 19,64 zł = 157,12 zł – normalne wynagrodzenie za 8 godzin pracy w sobotę

8 x 19,64 zł x 100 proc. = 157,12 zł – 100-proc. dodatek za pracę w 8 godzinach nadliczbowych za przekroczenie normy średniotygodniowej.