Niespodziewanie wysoka dynamika rozwoju gospodarczego w Niemczech wpływa na dalsze zaostrzenie się problemu fachowców. Prawie co trzecia firma boi się, że ta sytuacja odbije się negatywnie na jej własnym wzroście.

Do takiego wniosku doszedł na podstawie sondażu Niemiecki Związek Izb Przemysłowo-Handlowych (DIHK). W bieżącym roku niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy wyraziło według DIHK dwukrotnie więcej firm niż jeszcze na początku 2010 roku. W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się agencje pracy najemnej, opieka zdrowotna, usługodawcy branży informatyczno-technicznej a także budownictwo i przemysł budowy maszyn. Prezes DIHK Hans Heinrich Driftmann skrytykował w związku z niesprzyjającą sytuacją „zbytnią powściągliwość rządu Niemiec w kwestii imigracji”. – Chcielibyśmy zatrudniać więcej kobiet, osób starszych i imigrantów – powiedział gazecie Berliner Zeitung prezes DIHK Driftmann. Dodał, że imigracją powinno się lepiej pokierować. W związku z tym szef DIHK zażądał między innymi obniżenia z obecnych 66 tys. euro do 40 tys. euro progu dochodów, będącego kluczem do uzyskania zezwolenia na osiedlenie się cudzoziemca w Niemczech.

Źródło: gazetapraca.pl, 2 czerwca 2011 r.