Powszechne ubezpieczenie emerytalne ma zabezpieczać obywateli przed brakiem środków utrzymania na starość, a nie przed brakiem środków na luksusowe życie. Objęcie obowiązkiem ubezpieczenia emerytalnego bardzo wysokich dochodów prowadziłoby do nadmiernego, czyli nieuzasadnionego potrzebami tego ubezpieczenia, ograniczenia wolności obywateli do dysponowania wynagrodzeniem za pracę.
– System emerytalno-rentowy oparty na umowie międzypokoleniowej powinien się cechować wyjątkową stabilnością. Zmiany powinny być wprowadzane rzadko, a kiedy są niezbędne, powinny być poprzedzone rzetelnymi konsultacjami społecznymi i odpowiednio długim vacatio legis umożliwiającym ubezpieczonym zmianę strategii życiowej. Tymczasem projekt nie został przedstawiony do dyskusji w Radzie Dialogu Społecznego i ma wejść w życie już od 1 stycznia 2017 roku, czyli praktycznie bez vacatio legis – mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe zmniejszy obecny deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ale w przyszłości pogłębi jego nierównowagę. Osoby o wysokich dochodach po przejściu na emeryturę otrzymają więcej niż wynikałoby z podwyższenia składek, a do tego po ich śmierci małżonkowie otrzymają wysokie renty. W konsekwencji zwiększy się deficyt funduszy emerytalnego i rentowego.
– Objęcie ubezpieczeniem emerytalnym bardzo wysokich dochodów będzie prowadziło do nieakceptowanego społecznie zróżnicowania wysokości emerytur i w konsekwencji do delegitymizacji systemu. Już obecnie przyjęcie granicy 30-krotności średniego wynagrodzenia w roku, oznacza, że najwyższe emerytury mogą stanowić 250% średnich i ponad 500% najniższych emerytur. Zniesienie górnego limitu składek spowoduje wzrost świadczeń emerytalnych 350 tysięcy osób najlepiej zarabiających i świadczeń rentowych ich małżonków. Jednocześnie dokonane już obniżenie wieku emerytalnego spowoduje znaczące zmniejszenie emerytur osób o niskich dochodach. W wyniku pogłębienia zróżnicowania emerytur nasili się presja na podwyższenie niskich emerytur i rent. Efektem będzie dalsze zwiększenie deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych – dodaje Jeremi Mordasewicz.
Istnieje poważne ryzyko, iż sposób wprowadzania zmian, ich koszty, mogą spowodować, że inwestorzy zrewidują swoją dotychczasową politykę zatrudniania, przenosząc role wymagające wysokich kompetencji poza granice naszego kraju. Długoterminowo będzie to dla Polski wybór kosztowny, może wstrzymać poważne inwestycje w kapitał ludzki, kierując inwestorów na bardziej konkurencyjne rynki.
Projekt jest wyrazem pewnej niekonsekwencji w tworzeniu klimatu sprzyjającego zatrudnieniu w ramach stosunku pracy, szczególnie w środowisku nowych technologii, wysokich kompetencji.