„Pieniądze są naszym najważniejszym orężem, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia nie finansuje części najnowszych lub eksperymentalnych metod leczenia - dlatego wielu chorych nie może z nich skorzystać - mówi Agata Polińska z Fundacji Alivia, która w ramach swoich działań wspomaga chorych na nowotwory w zbieraniu środków na leczenie.

Przypomina, że leczenie jednego pacjenta z chorobą onkologiczną czasem oznacza jednorazowy wydatek kilkuset tysięcy złotych, a czasem trwa latami i może kosztować od kilku do kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie. „Kwoty te przekraczają możliwości finansowe praktycznie każdego z nas. Dlatego właśnie potrzebne jest dodatkowe wsparcie finansowe i to naprawdę wielu ludzi” – dodaje Polińska.

W ramach kampanii na ekranach kin, TV oraz na największych portalach w Polsce wyświetlany jest film przedstawiający trudną i wyczerpującą walkę świnki–skarbonki, symbolizującej pieniądze, z rakiem. „Świnka wygrywa symboliczną walkę – tak jak codziennie tysiące ludzi, dzięki często drogiemu leczeniu, mogą wygrać swoją walkę z rakiem” - tłumaczą pomysłodawcy kampanii. Reżyserem filmu jest Damian Nenow, autor m.in. krótkometrażowego filmu animowanego „Paths of Hate”, który w 2012 r. ubiegał się o nominację do Oscarów.

„Wiele osób myśli, że rak to już koniec. Wyrok. W kampanii chcemy powiedzieć, że to nie jest łatwa walka, ale można ją wygrać! Rzeczywistość jest brutalna. Taka też jest nasza kampania, ale jednocześnie jej przekaz jest bardzo pozytywny: zagrzewa do walki i daje nadzieję na zwycięstwo! Nie chcemy słodzić, wzbudzać litości czy wyciskać łez. Chcemy zachęcić do działania” - mówi Aleksandra Jurkiewicz z agencji reklamowej DDB Warszawa, która w kampanię zaangażowała się pro bono.

W haśle przyświecającym kampanii Alivii obok pieniędzy równorzędne miejsce zajmują znajomości. Jest to swego rodzaju gra słów – podkreślają członkowie fundacji - znajomości oznaczają tu bowiem osoby, które „już przebrnęły przez gąszcz procedur i informacji, same przeszły cały proces leczenia, a teraz, dzieląc się wiedzą, mogą pomóc uratować komuś życie”.

Ma to ułatwić kolejna inicjatywa, jaką jest stworzenie systemu internetowego, który stanie się miejscem wirtualnych spotkań, wymiany informacji i dzielenia się doświadczeniami. Będzie to miejsce dla chorych, ich rodzin i przyjaciół oraz dla tych, którzy już zetknęli się z rakiem i teraz chcą innym pomóc z nim walczyć.
Jak przekonuje Bartosz Poliński, założyciel i prezes Alivii, „na nowotwór może zachorować każdy, niezależnie od wieku, prowadzonego trybu życia i rodzinnych predyspozycji”. U jego siostry Agaty zaawansowany nowotwór złośliwy wykryto, gdy miała 28 lat. To doświadczenie dało impuls do stworzenia fundacji.
„Myślisz: Diagnoza: +rak+ to koniec życia…. My już wiemy, że to może być początek nowego, bardziej świadomego, uważnego i prawdziwego życia. Myślisz: To straszne!. My już wiemy, że nie takie straszne, jeśli otrzyma się najlepszą możliwą opiekę lekarską, wsparcie i rzetelną informację. Wiemy to, bo wszystkich nas ta choroba dotknęła – bezpośrednio lub pośrednio przez naszych najbliższych” – tłumaczy Poliński.

Bogaci we własne doświadczenia w walce rakiem członkowie fundacji dzielą się nimi z innymi, wspierają chorych i ich bliskich w trudnych sytuacjach, pomagają dotrzeć do rzetelnych informacji o najnowszych metodach leczenia, a także zdobyć pieniądze na terapię. Deklarują, że są zwolennikami pro-aktywnej postawy wobec choroby nowotworowej i przejęcia inicjatywy w jej leczeniu. Zachęcają chorych i ich bliskich do zdobywania jak największej liczby danych na temat danego przypadku, podejmowania decyzji dotyczących leczenia wspólnie z lekarzem.

Ambasadorem kampanii, który promuje idee fundacji został m.in. Wojtek Sokół, znany polski raper.