Jak poinformowano podczas wtorkowej (21 lutego 2017) konferencji prasowej w Zabrzu, kobiecie przed 15 laty po raz pierwszy wszczepiono endoprotezę. W 2016 roku doszło złamania okołoprotezowego biodra ze zwichnięciem, operacja w innym ośrodku nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
- Bardzo kiepski był mój wcześniejszy stan, chodziłam o kuli albo o chodziku i tyle, z trudem udawało mi się coś zrobić – powiedziała dziennikarzom Bożena Stachurska z Tarnowa.

- Pacjentka po prostu nie akceptowała takiej sytuacji, że na większe odległości musi się poruszać za pomocą wózka inwalidzkiego. Ryzyko było jednak ogromne, dla osoby starszej tak rozległy zabieg jest jak zderzenie z autobusem. Sukces nie byłby możliwy bez znakomitej opieki anestezjologicznej doktor Bożeny Śliwy-Rak - powiedział dr Marek Hawranek, kierujący zespołem chirurgów i ortopedów wykonujących zabieg.

Lekarze z Zabrza stwierdzili u pacjentki nie tylko obluzowania dotychczasowej endoprotezy, ale także cechy infekcji stawu oraz znaczne zaniki i skrajnie duże ubytki kości miednicy.
- Nowy implant należałoby zakotwiczyć właśnie w kości miednicy. Niestety, obszar ten objęty był poważnymi defektami i ubytkami kości sięgającymi blisko od 41 do 89 procent. Żadna z dostępnych na rynku medycznym tradycyjnych endoprotez rewizyjnych nie była zaprojektowana do pokrycia tak dużych ubytków - mówił dr Hawranek.

Chorą leczono etapowo: najpierw usunięto implant i zaaplikowano do stawu antybiotyk w postaci wchłaniających się granulek. Obrazy tomografii komputerowej wysłano do ośrodka Materialise w Belgii, który specjalizuje się w projektowaniu i tworzeniu implantów kości i stawów. Wówczas tam opracowano komputerowy projekt, który został przesłany do Zabrza do konsultacji.

Następnie Belgowie wydrukowali w technologii 3D implant sztucznego stawu biodra z polipropylenu, a potem gotową indywidualną endoprotezę stawu biodrowego wykonaną całkowicie z tytanu, również w technologii 3D. Podczas ostatecznej operacji implantacji, dzięki dopasowaniu przestrzennemu, nowa proteza idealnie wkomponowała się w istniejące ubytki kości miednicy.

Lekarze podkreślaja, że implant został osadzony bez użycia cementu kostnego. Zamiast tego zakotwiczono go trzynastoma wkrętami kostnymi, co dało możliwość osteointegracji do naturalnej kości pacjentki. Tlen zawarty w tkance kostnej ma stworzyć na powierzchni tytanowego wszczepu warstwę dwutlenku tytanu, na której będzie się odkładać się nowa, mineralizująca się tkanka kostna, tworząca właściwe mocowanie implantu.

Operację przeprowadzono 31 stycznia 2017 roku. Rehabilitacja przebiega prawidłowo, pacjentka uczy się teraz chodzić z nową protezą.
- Bardzo dobrze się czuję, wszystko mam właściwie wyleczone, troszkę mnie jeszcze pobolewa, ale minimalnie i czekam, że niedługo pójdę do domu. Byłam cały dobrej myśli, wierzyłam w doktora Hawranka – opowiadała pani Bożena.

Jak poinformował prezes zabrzańskiego szpitala, koszt operacji to około 100 tys. zł.
- To poważne pieniądze, ale z drugiej strony kładziemy na szalę normalne życie tej kobiety, niewykluczanie jej z normalnej aktywności, do której każdy ma przecież prawo, bez względu na wiek - podkreślił Mariusz Wójtowicz. (pap)