Jak poinformowała wiceprezydent Wanda Muszalik, odpowiedzialna za miejską oświatę, uczniowie "szóstki" mogą całymi klasami przenieść się po wakacjach do sąsiedniego Gimnazjum nr 14 i w takim wypadku przejdą tam także wszyscy ich dotychczasowi nauczyciele. Jak zaznaczyła, miasto nie zrezygnuje z zamknięcia Gimnazjum nr 6.

Takie rozwiązanie nie odpowiada rodzicom, którzy sprzeciwiają się zamknięciu szkoły. Zdaniem Iwony Jóźwiak, ze szkolnego komitetu protestacyjnego, podstawową przeszkodą w przenosinach do "czternastki" jest zadawniony konflikt pomiędzy uczniami obu placówek.

"Większość rodziców na pewno nie jest za przejściem uczniów do szkoły nr 14 z tego względu, że między dziećmi jest nienawiść. Dzieci z +czternastki+ nie lubią naszych dzieci" - zaznaczyła Jóźwiak.

Rodzice organizowali w ostatnich tygodniach protest w obronie "szóstki", polegający na blokadzie jednaj z ruchliwych ulic w pobliżu szkoły. Planują także okupację budynku, do której ma dojść tuż po zakończeniu roku szkolnego.

"Zaraz po rozdaniu świadectw nie opuścimy budynku, nie oddamy go. Będziemy w ten sposób pokazywać radnym miasta, jak nam na tej szkole zależy, by ona właśnie tutaj była" - dodała Jóźwiak.

Uchwała o likwidacji Gimnazjum nr 6 zostanie podjęta przez włocławskich radnych prawdopodobnie jeszcze w kwietniu. Ponieważ rządzący miastem SLD ma większość w radzie, jej przyjęcie jest przesądzone.

Władze Włocławka uzasadniają projekt likwidacji Gimnazjum nr 6 malejącą z roku na rok liczbą dzieci we włocławskich szkołach. Obecnie, w placówce istnieje zaledwie sześć oddziałów, a budynek ma 22 sale lekcyjne.

Informując w lutym o zamiarze likwidacji szkoły, władze samorządowe podkreślały, że Gimnazjum nr 6 "nie bronią ani wyniki uzyskiwane przez uczniów, ani frekwencja". Rosną natomiast stale koszty utrzymania budynku, mimo że część pomieszczeń jest trwale wyłączona z użytku i nieogrzewana.

Projekt likwidacji szkoły pojawił się już w ubiegłej kadencji samorządu i wówczas prezydent miasta deklarował, że żaden z nauczycieli nie straci z powodu zamknięcia gimnazjum pracy. Obecnie, jak zaznaczył, takich gwarancji może udzielić tylko przy "zorganizowanym" przejściu uczniów do innej placówki. (PAP)

olz/ ls/