- Nieprawidłowe nawyki żywieniowe kształtuje dom, szkoła i ulica. I na tych płaszczyznach będziemy chcieli prowadzić nasz program. Musi on być konsekwentny, skierowany do całego społeczeństwa i przewidziany na lata - powiedziała Małecka-Libera.
Podczas konferencji rozmawiano także o żywności sprzedawanej w sklepikach szkolnych. Podkreślano, że zamiast batonów powinny w nich być zdrowsze i bardziej odżywcze produkty. Eksperci wskazywali też na rolę nauczycieli w kształtowaniu właściwych postaw żywieniowych, na przykład rozmawianie z uczniami o zdrowym żywieniu, wspólne przygotowywanie posiłków czy jedzenie wraz z nauczycielem drugiego śniadania.
Czytaj: Co czwarty uczeń podstawówki ma nadwagę lub jest otyły >>>
Zgodnie z nowelą minister zdrowia określi w rozporządzeniu, jakie produkty spożywcze będzie można sprzedawać w sklepikach szkolnych. Rozporządzenie obejmie także jedzenie podawane w stołówkach. Tworząc listę produktów, które będą mogły jeść dzieci, minister będzie zobowiązany do uwzględnienia wartości odżywczej i zdrowotnej oraz norm żywieniowych.
Podczas konferencji w GIS zaprezentowano także publikację dotyczącą żywienia niemowląt i małych dzieci.
W ocenie Weker rodzice powinni wykluczyć z diety dziecka sól i cukier, bo przez nie kształtowane są niewłaściwe nawyki żywieniowe. Jak przekonywała, dzieciom nie powinno się podawać zup na bazie kostek rosołowych, zup w proszku i słodkich napojów. Za niewłaściwe uznała też nagminnie podawane dzieciom przez rodziców chrupek kukurydzianych. Małe dzieci nie powinny też być karmione zgodnie z zasadami diet wegańskiej czy wegetariańskiej.
Weker podkreśliła, że rodzice powinni mieć wiedzę na temat tego, co ich dzieci jedzą poza domem. Dzięki tym informacjom są bowiem w stanie odpowiednio zbilansować ich posiłki do końca dnia. (pap)






