Do tej pory przepisy wyłączały z refundacji pacjentów korzystających z dawstwa gamet i zarodków, ponieważ nie było ono uregulowane na poziomie krajowym i państwo nie mogło refundować zabiegów, których bezpieczeństwa nie jest w stanie zagwarantować ani skontrolować. Teraz to się zmieni.

Jednak jak podkreśla Anna Krawczyk ze Stowarzyszenia Nasz Bocian, w artykule w Dzienniku Gazecie Prawnej, ustawa nie uwzględnia możliwości uzyskania przez dziecko informacji o dawcy. Chodzi o dane nieidentyfikujące, takie jak zdjęcia z dzieciństwa, nagrania głosu,opis zainteresowań itd. Jest to praktykowane w krajach Europy Zachodniej.

Cały artykuł www.gazetaprawna.pl