Pomysłodawcą utworzenia specjalistycznego ośrodka jest prof. Andrzej Bogucki, prezes Polskiego Towarzystwa Choroby Parkinsona i innych Zaburzeń Ruchowych oraz kierownik Kliniki Chorób Układu Pozapiramidowego Uniwersytetu Medycznego.

- Przez ostatnich sześć lat klinika funkcjonowała w szpitalu im. Jonschera. Tam korzystaliśmy z oddziału i do pewnego stopnia z poradni. Od stycznia rozstajemy się z tym szpitalem i przechodzimy do CKD CSK. Marzy nam się stworzenie tam wzorcowego, regionalnego ośrodka, który zajmowałby się pacjentami z Parkinsonem, a także innymi chorobami neurologiczno-psychiatrycznymi i ruchowymi – powiedział Bogucki.

Jego zdaniem w Polsce nie wykorzystuje się wszystkich możliwości związanych z procesem leczenia choroby Parkinsona. Zdaniem Boguckiego pacjenci z tym schorzeniem - zwłaszcza ci w zaawansowanym stadium choroby, w którym nieskuteczne staje się leczenie lekami doustnymi – powinni być leczeni w tzw. ośrodkach referencyjnych, gdzie "jest skoncentrowana diagnostyka, bardziej wyszukane metody terapii i lekarze o bardzo dużym doświadczeniu".

- To idealny, wypracowany w innych krajach model opieki nad pacjentem z chorobą Parkinsona – podkreślił prof. Bogucki. Dodał, że w Polsce są ogromne problemy z zapewnieniem pacjentom kompleksowej opieki.

- Jedną z metod leczenia choroby Parkinsona jest metoda operacyjna, polegająca na wszczepianiu w odpowiednie struktury mózgu stymulatorów, elektrod. To jest u nas robione, jednak NFZ podszedł do tego w ten sposób, że finansuje procedurę neurochirurgiczną. Zabrakło natomiast decyzji i zagwarantowania pacjentowi dalszej opieki – wyjaśnił prof. Bogucki.

Profesor zwrócił uwagę, że pacjent po wszczepieniu stymulatora powinien być pod opieką specjalistycznego ośrodka i mieć dostęp do lekarza, który wie i potrafi regulować parametry stymulacji w taki sposób, by były one dostosowane do zmieniających się potrzeb pacjenta. Odpowiednio dopasowuje też dawki leków, jakie pacjent bierze.

- W przypadku osób, którym wszczepiono stymulatory mózgu brak takiej poradni oznacza, że te kilkadziesiąt tys. zł są częściowo zmarnowane. Pacjent nie ma takiego komfortu, jaki mógłby uzyskać, gdyby parametry tego stymulatora były odpowiednio dostosowane do jego potrzeb pacjenta i gdyby miał odpowiednio modyfikowane leczenie farmakologiczne. A pacjent źle leczony to na ogół pacjent, który przyjmuje więcej leków. Często mówi się o koszcie poradni a nie mówi o koszcie leków, które chory nieefektywnie i często niepotrzebnie bierze. A są to leki refundowane, kupowane w aptece. Wszyscy na tym tracimy – powiedział prof. Bogucki.

Szansą na poprawę sytuacji pacjentów z chorobą Parkinsona byłoby otworzenie specjalistycznego ośrodka w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

- Dysponujemy naprawdę bardzo dobrym sprzętem, który pomoże pacjentom. Głównie tym po zabiegach wszczepienia stymulatorów, którzy często pozostają bez opieki bądź też nie są świadomi, że mogą w takim ośrodku być leczeni. Potrzebujemy tylko kontraktu z NFZ. Tylko i aż tyle – powiedziała dyr. CSK UM dr Monika Domarecka.

W piątek rozpoczęła się w Łodzi I Konferencja Polskiego Towarzystwa Choroby Parkinsona i innych Zaburzeń Ruchowych. Obrady zakończą się w sobotę.