Liczba zachorowań na choroby odkleszczowe, zwłaszcza boreliozę, w całym kraju wzrasta - mówili specjaliści, którzy we wtorek 21 czerwca 2016 brali udział w zorganizowanej przez warmińsko-mazurski Sanepid konferencji naukowej "Rola pracodawcy w profilaktyce chorób odkleszczowych".
 
Ze statystyk przedstawionych przez wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Olsztynie Janusza Dzisko wynikało, że w 2015 roku w całym kraju na boreliozę zachorowały 3062 osoby, a w tym roku, do końca kwietnia 2016 odnotowano już 2892 przypadki tej choroby (w samym wojewódzwie warmińsko-mazurskim było ich 292).
- Tendencja wzrostowa jest ewidentna - powiedział Dzisko i podkreślił, że Polska notuje bardzo wysoką liczbę zachorowań na choroby odkleszczowe w porównaniu z wieloma krajami np. Białorusią, Rosją, Serbią, czy Czechami. - Nie ma już praktycznie regionu w naszym kraju, w którym by te choroby nie występowały - przyznał.
 
Profesor Joanna Zajkowska z kliniki chorób zakaźnych i neuroinfekcji szpitala uniwersyteckiego w Białymstoku podała, że najwięcej ludzi po ukąszeniu przez kleszcze zapada na boreliozę.
- Mitem jest twierdzenie, że jest to choroba nieuleczalna. Wręcz przeciwnie, boreliozę dobrze i skutecznie się leczy antybiotykami tyle, że trzeba przeprowadzić szybką i właściwą diagnostykę - wskazała Zajkowska dodając, że skutki niektórych rodzajów boreliozy (np. uszkodzenia, czy zaniki mięśniowe, mimo rehabilitacji, bywają nieodwracalne).
 
Profesor Zajkowska przyznała, że wokół boreliozy narosło w kraju wiele mitów, jak choćby i ten, że najczęściej atakuje ona stawy.
- Tymczasem to rumień wędrujący i postać neurologiczna tej choroby są częstsze- powiedziała lekarka.
 
- Trzeba robić wszystko, by nie dopuścić do ugryzienia kleszcza, czyli odpowiednio się ubierać, oglądać ciało po powrocie ze spacerów, stosować repelenty i w odpowiedni sposób usuwać kleszcze wbite w ciało. Odpowiednio – to znaczy wyrywając kleszcza, a nie wykręcając - mówiła profesor Zajkowska.
 
Biorący udział w konferencji specjaliści podkreślali, że na drugą z poważnych chorób odkleszczowych - kleszczowe zapalenie mózgu - można się zaszczepić. Z przedstawionych przez Dzisko statystyk wynikało, że w ubiegłym roku na kzm zachorowało w kraju 7 osób, a w tym - 5.
 
- Odkąd obowiązkowe szczepienia kzm mają leśnicy w tej grupie nie odnotowujemy tej choroby - powiedział Dzisko i zachęcił do szczepień także rolników czy właścicieli gospodarstw agroturystycznych, straż graniczną, służby mundurowe, a także pracowników zakładów zajmujących się zielenią miejską i wszystkich tych, którzy wiele czasu spędzają w naturze np. regularnie biegają po lesie, czy jeżdżą rowerem.
 
Uczestnicy konferencji podkreślali, że pracodawcy będą mieli większą korzyść ekonomiczną, jeśli zaszczepią pracowników,  niż jeśli będą musieli organizować zastępstwa lub przeorganizowywać pracę zakładu w związku z chorobą pracownika. (pap)