Do gabinetu lekarki przyszli rodzice z 2-letnim synem, u którego lekarska stwierdziła sepsę i skierowała go do szpitala. Jednak nie wezwała karetki pogotowia, twierdząc, że rodzice szybciej dowiozą dziecko swoim samochodem (szpital znajdował się 500 metrów od gabinetu).

Rodzice zawieźli dziecko do szpitala, gdzie zmarło.

Okręgowy Sąd Lekarski i Naczelny Sąd Lekarski uznały, że lekarka nie dopełniła podstawowych obowiązków opieki medycznej nad pacjentem.

Sąd Najwyższy 24 stycznia 2017 roku uchylił wydane orzeczenia sądów dyscyplinarnych i umorzył postępowanie, uzasadniając, że brak dowodów na to, że działania lekarki przyczyniły się do pogorszenia stanu dziecka.

 

Cały artykuł www.lex.pl

 [-OFERTA_HTML-]

.