NZOZ świadczył usługi podstawowej opieki zdrowotnej na podstawie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia.  Kontrakt z NFZ obowiązywał w latach 2007-2010. NFZ płacił stałą sumę za gotowość świadczenia usług zadeklarowanych pacjentów, którzy zgłosili wolę leczenia i wskazali konkretnych lekarzy (stawka kapitacyjna). 

Jednak w okresie umowy w latach 2007-2010 z pracy zrezygnowało 19 lekarzy POZ. W umowie zapisano, że w razie odejścia lekarzy NZOZ zapewnia świadczenia pacjentom, poza tym zobowiązuje się utrzymać stan zatrudnienia.

O fakcie odejścia lekarzy NZOZ informował pacjentów i NFZ. Wystąpił też do oddziału Funduszu w grudniu 2010 roku, aby uznał deklaracje wyboru pacjentów w następnym roku - 2011 . NFZ jednak ich nie uznał.  W 2011 roku pacjentów, którzy nie złożyli nowych deklaracji, a mieli swego lekarza, który odszedł, NZOZ nie wykazywał w dokumentach. Do października 2011 roku naliczono 387 tys. zł. należnej opłaty za pacjentów, których lekarze odeszli.

Czytaj: Prezes NFZ utracił prawo do określania wzoru deklaracji POZ >>>

Sąd I instancji oddalił powództwo uznając, że nie było podstaw prawnych do uznania roszczenia. Sąd przyjął, że skoro nie były wykonywane usługi wobec pacjentów bez swego lekarza, to stawka kapitacyjna się nie należy.

Sąd II instancji uznał za słuszną apelacje powoda i zasądził 387 tys. zł z odsetkami na jego rzecz. Ustalił, że NZOZ zatrudniał w omawianym okresie 95 lekarzy, z czego 19 odeszło. Od stycznia 2011 roku było 82 lekarzy, których mogli wskazać pacjenci w deklaracjach wyboru. 5 tysięcy pacjentów nie złożyło deklaracji o wyborze. Sąd Apelacyjny orzekł, że wynagrodzenie za tych 5 tysięcy osób NZOZ się należy, bo deklaracje składane w poprzednich latach zachowały ważność. Nastąpiła ciągłość umowy.

Od tego wyroku NFZ złożył skargę kasacyjną. Powoływano się na zmiany, które wprowadziła nowelizacja ustawy z 21 marca 2014 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W art. 28  ust. 1 zmieniono zasady składania deklaracji przez pacjentów - nie do lekarza, a do świadczeniodawcy. Natomiast art. 156 tej ustawy stanowi, że wszystkie umowy POZ muszą być zawarte na czas nieokreślony (poprzednio - na czas określony). Według nowych reguł "w przypadku zaprzestania udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przez wybranego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej u wybranego świadczeniodawcy deklaracje wyboru zachowują ważność w zakresie wyboru świadczeniodawcy do czasu wyboru innego lekarza ..."

Przedstawiciel NFZ przed Sądem Najwyższym postawił zasadnicze pytanie: czy nowa umowa zawierała w sobie skutki umowy starej? Sąd Najwyższy odpowiedział na tę kwestię pozytywnie i oddalił kasację pozwanego NFZ. 

 

Sędzia Agnieszka Piotrowska zaznaczyła, że powodem oddalenie skargi był fakt, że zapisy umowy starej z 2006 roku i nowej z 2011 roku były identyczne. Słusznie Sąd Apelacyjny uznał, że zachowały ważność w 2011 roku deklaracje wyboru pacjentów, których lekarze odeszli. 

Między stronami powstał stosunek zobowiązaniowy (według art. 354 kc); dłużnik powinien wykonywać zobowiązanie zgodne z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu...". A celem umów było świadczenie usług medycznych na rzecz pacjentów przez wszystkie omawiane lata. System POZ miał być przyjazny dla pacjenta i przejrzysty, a sprawozdawczość miała przeciwdziałać nadużyciom.

- Nie ma znaczenia, czy lekarz pracuje nadal pracuje w placówce, gdyż deklaracje wyboru lekarza przez pacjentów zachowują ważność, a zakład otrzymuje stawkę kapitacyjną za gotowość - zaznaczyła sędzia Piotrowska.

Sygnatura akt III CSK 327/14, wyrok z 28 maja 2015 roku.