Natomiast lekarz z I stopniem specjalizacji powinien zarabiać 2,5 krotność średniej pensji co w 2016 roku powinno dać kwotę 10 303,53 zł brutto, a lekarz specjalista – 3-krotność średniej co w 2016 roku powinno dać kwotę 12 364,23 zł brutto.

Samorząd lekarski podkreśla, że walczy o ustawowe zagwarantowanie godziwych minimalnych wynagrodzeń lekarzy i lekarzy dentystów od dziesięciu lat. Jak wskazuje Maciej Hamankiewicz – Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej – płace należy uregulować tak, aby zapewnić każdemu lekarzowi odpowiednio do jego kwalifikacji należne mu minimum. 

Według danych Naczelnej Rady Lekarskiej średnia wysokość płac w poszczególnych regionach w przypadku lekarzy bez specjalizacji jest bardzo zbliżona, ale w przypadku lekarzy specjalistów istnieją rozbieżności pomiędzy województwami. Jednak oferowane lekarzom stawki wynagrodzenia w większości województw nie przekraczają 50 procent postulowanego przez samorząd lekarski minimalnego wynagrodzenia dla danej grupy.

Lekarze wskazują, że wynagrodzenie za pracę powinno odpowiadać rodzajowi pracy, uwzględniać nakład pracy i odpowiedzialność za podejmowane działania oraz pozostawać w odpowiedniej proporcji do wynagrodzeń innych pracowników medycznych.

Samorząd podkreśla też, że podane przez okręgowe izby lekarskie kwoty zarobków dotyczą wynagrodzeń lekarzy i lekarzy dentystów zatrudnionych na umowę o pracę uzyskiwanych za normatywny czas pracy czyli za 7 godzin 35 minut dziennie. W większości publikowanych raportów zawyża się kwoty doliczając zarobki za dodatkowe dyżury, czy wliczając do średniej pensje lekarzy pracujących na kontraktach. Ci, choć zarabiają więcej, nie mają: prawa do urlopu, odprowadzanych składek ZUS, limitu czasu pracy, przez co pracują nawet 80 godzin tygodniowo. 

Jak podkreśla Jerzy Jakubiszyn – członek Naczelnej Rady Lekarskiej, przewodniczący Konwentu Prezesów Okręgowych Rad Lekarskich polscy lekarze są przepracowani. Nie mogąc utrzymać się z pracy w szpitalach, muszą pracować w innych podmiotach, mają własne praktyki i nocne dyżury, pracując często nawet od 80 do 100 godzin tygodniowo. Ponadto dodaje, że polskich lekarzy nie stać na kształcenie. Specjalistyczne kursy kosztują po kilka tysięcy złotych i niezwykle rzadko są dofinansowywane przez pracodawców.

Młodzi lekarze emigrują, ale, jak zaznacza Jarosław Biliński – wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy – wynagrodzenie w postaci dwóch średnich krajowych zatrzyma młodych lekarzy w kraju.

Naczelna Izba Lekarska przeprowadziła na początku 2016 roku badanie, z którego wynika, że młodzi lekarze w Polsce widzą wiele innych barier niż tylko niskie zarobki. Są nimi na przykład ograniczona liczba miejsc specjalizacyjnych, tryb wolontariatu i konieczność poszukiwania miejsca specjalizacji poza miejscem zamieszkania.