Jeśli pacjent zmarł na izbie przyjęć szpitala z powodu nagłego pogorszenia się stanu zdrowia już po zbadaniu go przez lekarzy - szpital nie ponosi odpowiedzialności - orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach.

Zgon w szpitalu

Powodowie w pozwie skierowanym przeciwko Szpitalowi w K. domagali się zasądzenia na swoją rzecz zadośćuczynienia i odszkodowania w kwotach wyspecyfikowanych w pozwie. Na uzasadnienie żądania podali, że ich krewny z uwagi na duszności i ból w klatce piersiowej został przewieziony do pozwanego szpitala, zaś po zbadaniu na izbie przyjęć został odesłany do domu. Na korytarzu stracił przytomność, doznał urazu głowy, zaś po kilku tygodniach zmarł bez odzyskania przytomności. Powodowie twierdzili, że zaniedbania i zaniechania personelu medycznego pozwanego szpitala doprowadziły do śmierci ich krewnego.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Wskazywał, iż nie można przypisać personelowi medycznego żadnych zawinionych zaniedbań i zaniechań - pacjent doznał zawału serca i wylewu wewnątrzczaszkowego już po zdiagnozowaniu braku podstaw do jego hospitalizacji.

Oddalone powództwo

Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu. Ustalił, iż krewny powodów podczas badania na izbie przyjęć pozwanego szpitala nie podawał żadnych dolegliwości, nie odczuwał bólów lub duszności. Poddano go badaniom i nie stwierdzono konieczności przyjęcia do szpitala ani zlecenia dalszych badań. Odesłano go do domu, w związku z czym oczekiwał na przyjazd córki, która miała go odebrać. Wkrótce potem jednak stracił przytomność, bez objawów poprzedzających. Poddano go reanimacji, a następnie przewieziono na OIOM z rozpoznaniem stanu po nagłym zatrzymaniu krążenia i skutecznej resuscytacji, ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej, zawału ściany dolnej mięśnia sercowego, urazu głowy, nadciśnienia tętniczego w wywiadzie.

Postępowanie dyscyplinarne i sprawa karna

Prawomocnym postanowieniem umorzono postępowanie dyscyplinarne wobec lekarzy badających pacjenta. W toku tego postępowania ustalono, iż wykonane badanie na izbie przyjęć nie wykazało cech ostrego zawału mięśnia sercowego – wynik mieścił się w granicach normy. Zawał serca nastąpił później, po rozmowie telefonicznej pacjenta z córką.

Postępowanie karne zakończyło się prawomocnym umorzeniem dochodzenia. W toku sprawy - na podstawie opinii biegłych - ustalono, że brak jest podstaw do zarzucenia personelowi pozwanego szpitala błędu w sztuce medycznej. U zmarłego doszło do nałożenia się dwóch chorób (zawału serca oraz krwotoku śródczaszkowego, którego nie dało się przewidzieć). Krwotok śródczaszkowy spowodował utratę świadomości a następnie upadek - śpiączkę. Postępowanie lekarzy i personelu medycznego było adekwatne do zgłaszanych objawów.

Niewykazane żądanie powodów

W ocenie Sądu powód nie wykazał, że niezbędne było przeprowadzenie dodatkowych badań podczas przyjęcia zmarłego pacjenta na izbie przyjęć. Zarzutów powodów nie potwierdziły postępowania karne i dyscyplinarne. Na powodach spoczywał zaś obowiązek wykazania, że personel medyczny zaniechał przeprowadzania właściwej diagnostyki. Krewni zmarłego nie zaoferowali dowodów, które wsparłyby ich stanowisko w sprawie. Nie wnosili w szczególności o przeprowadzenie opinii biegłego sądowego. Powództwo zostało oddalone w oparciu o treść art. 430 k.c.

Prawidłowo wykonana diagnostyka

Rozpoznając apelację, Sąd Apelacyjny uznał ją za niezasadną. Przyjął, że w szpitalu chory nie uskarżał się na duszności ani inne dolegliwości, a podane wcześniej leki spowodowały obniżenie ciśnienia. Badanie EKG nie wykazało zmian mogących świadczyć o zawale serca. W ocenie biegłych, w takim przypadku standardy diagnostyki nie wymagają przeprowadzania badań enzymatycznych. Brak było dostatecznych podstaw do diagnostyki i leczenia. Ojciec i mąż powodów zmarł na skutek zawału serca i wylewu, których doznał na izbie przyjęć w pozwanym szpitalu. Przeprowadzona akcja ratunkowa nie ocaliła pacjentowi życia, mimo że była prawidłowo wykonana.

Nie było potrzeby dopuszczenia kolejnej opinii biegłych

Brak było podstaw do uznania, że zasadnym stało się przeprowadzenie kolejnego dowodu z opinii biegłych na okoliczność wadliwości diagnostyki, skoro kwestia ta była już wcześniej przedmiotem ekspertyzy, która zarzutu tego nie potwierdziła. Odmienne ustalenia nie mogły być dokonane przez sąd w oparciu o zdawkowe wypowiedzi świadków. Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że w dacie zdarzenia uważali oni dokonaną diagnostykę za prawidłową.

Podzielając zatem stanowisko Sądu Okręgowego co do braku odpowiedzialności pozwanego szpitala za zgon pacjenta, Sąd Apelacyjny oddalił apelację, uznając ją za pozbawioną uzasadnionych podstaw.

Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 20 stycznia 2015 roku, sygn. akt I ACa 769/14, niepubl.

Opracowanie: Aleksandra Partyk

Źródło: www.orzeczenia.katowice.sa.gov.pl, stan z dnia 5 marca 2015 r.