-  Może to spowodować konieczność leczenia małych pacjentów za granicą. Nie wolno zapominać, że średnia wieku w otorynolaryngologii to 57 lat – uważa Marek Michalak.

Wystąpienie Rzecznika jest związane z postulatami, które przedłożył działający przy ministrze zdrowia zespół doradczy do spraw opracowania zmiany systemu kształcenia podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów,  które dotyczą uznania otolaryngologii dziecięcej za podspecjalizację, co wydłuży czas kształcenia.

W wystąpieniu generalnym do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła Marek Michalak podkreślił,  że środowisko polskich otorynolaryngologów dziecięcych jest trwałym, ważnym elementem obecnego systemu opieki zdrowotnej, zasługującym na uznanie wskazanej specjalizacji za specjalizację główną. Dodał, że specyfika schorzeń otorynolaryngologicznych wieku rozwojowego wpływa na odmienny niż w starszych grupach wiekowych, sposób postępowania diagnostyczno-leczniczego.

Otorynolaryngolodzy dziecięcy diagnozują i leczą między innymi wewnątrzmaciczne wady rozwojowe płodów, wady rozwojowe uszu, nosa, gardła, krtani, tchawicy noworodków i niemowląt, diagnozują i leczą choroby otorynolaryngologiczne we wczesnych ich postaciach. 48 procent hospitalizacji ze schorzeniami laryngologicznymi dotyczy dzieci.

- Dzieci powinny mieć szeroki dostęp do lekarzy specjalistów i być przez nich leczone, a nie być kierowane, jak ma to obecnie miejsce, na oddziały pediatryczne. Grupa laryngologów dziecięcych jest bardzo mała i w niektórych województwach kraju brak jest lekarzy wskazanej specjalizacji – podkreślił Rzecznik Praw Dziecka.

Kilka dni temu Marek Michalak zwrócił publiczną uwagę na planowane zmiany w systemie ochrony zdrowia, które zmierzają do wyeliminowania z niej lekarzy pediatrów.

 

Źródło: www.brpd.gov.pl

 [-OFERTA_HTML-]