Brakuje między innymi karetek bariatrycznych, wag o większej nośności, łóżek szpitalnych, foteli ginekologicznych i dentystycznych a nawet dłuższych igieł do zastrzyków czy ciśnieniomierzy z szerokimi rękawami.

26 listopada 2016 roku w Warszawie odbyła się konferencja pt. „Otyłość jako problem zdrowotny”. Jednym z jej celów było zwrócenie uwagi na fakt, że otyłość jest chorobą nieuleczalną, cywilizacyjną, która we współczesnym społeczeństwie przybiera charakter pandemii.

Większość przypadków otyłości to tzw. „otyłość prosta”. Jednakże drugą grupę przypadków stanowią pacjenci dotknięci „otyłością olbrzymią”, której jedyną skuteczną metodą leczenia jest zabieg chirurgiczny z zakresu chirurgii bariatrycznej. To z kolei pociąga za sobą szereg problemów natury technicznej po stronie świadczeniodawców, ponieważ szpitale i poradnie specjalistyczne nie są przygotowane do obsługi takich pacjentów.

Rzecznik wskazał też, że czas oczekiwania pacjentów na operację bariatryczną jest szacunkowo długi, jak na potrzeby zdrowotne tej grupy pacjentów. Mając na względzie, że nieleczona otyłość może prowadzić do wystąpienia wielu chorób współistniejących i dalszych komplikacji, zbyt późno przeprowadzony zabieg może zagrażać zdrowiu i życiu pacjentów, godząc tym samym w ich konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia. Poprawie tego stanu rzeczy nie służy również brak wyodrębnienia i wyceny w tzw. koszyku świadczeń gwarantowanych produktu o nazwie bariatria. Z ustaleń pracowników Biura Rzecznika wynika też, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje konsultacji bariatrycznych.

W związku z tym Rzecznik zwrócił się do ministra zdrowia z prośbą o ustosunkowanie się do przedstawionego problemu i wskazanie, jakie konkretnie działania zostaną podjęte w tej sprawie. Natomiast prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Rzecznik poprosił o wskazanie, jakiego rodzaju świadczenia bariatryczne finansuje Fundusz i jak kształtuje się wysokość finansowania oraz dostępność tego rodzaju świadczeń na terenie kraju.

Źródło: www.rpo.gov.pl