Luki w prawie dają o sobie znać np. w czasie udzielania pomocy chorym z zawałem serca.

Od dawna apelują do ministra zdrowia o przygotowanie odpowiednich przepisów. Ostatnio uznali jednak, że ich alarmy trafiają w próżnię, i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Społeczny Komitet Ratowników Medycznych razem z Towarzystwem Prawa Medycznego przygotował projekt ustawy o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie zawodowym, którym chce zainteresować posłów PSL.

Ratownicy opracowali także projekty rozporządzeń określających procedury ratowania życia pacjentów. Ministerstwo Zdrowia dotąd ich nie wydało, chociaż jest do tego zobowiązane funkcjonującą od 2006 r. ustawą o państwowym ratownictwie medycznym.
W propozycji przepisów zainteresowani wskazują przede wszystkim, że muszą uzyskać możliwość podawania chorym więcej rodzajów leków. Teraz mają ich do dyspozycji zaledwie 20, podczas gdy europejskie towarzystwa kardiologiczne zalecają, by rozszerzyć tę gamę do ok. 50 nowoczesnych medykamentów.
15 tys. ratowników medycznych mamy w całym kraju – szacuje SKRM

– Gdy karetka przyjeżdża do człowieka z zawałem, ratownicy mają prawo podać mu tylko aspirynę. A to każdy może sobie zażyć sam – wskazuje Marcin Mikos z TPM.

Konieczność rozszerzenia wachlarza farmaceutyków widzi też prof. Dariusz Dudek z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
– Ratownik powinien móc podawać pacjentowi z zawałem leki przeciwzakrzepowe, bo one udrożniają tętnicę i zwiększają szansę na przeżycie – tłumaczy.

Źródło: Rzeczpospolita