W poniedziałek 9 października 2017 roku trwa posiedzenie komisji zdrowia na której szef resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł przedstawia działania resortu, mające poprawić sytuację finansową lekarzy rezydentów oraz informację w sprawie strajku głodowego rezydentów. Posiedzenie odbywa się na wniosek posłów.

- Mamy sytuacją nadzwyczajną bardzo dziękuje za zwołanie tej komisji zdrowia, bo mam nadziej, że wreszcie wybrzmią jasno i klarownie nasze postulaty, a także sytuacja z którą mamy do czynienia tam na miejscu w szpitalu - podkreślił Biliński. Dodał, że kilkoro protestujących lekarzy musiało odstąpić już od głodówki "ze względów zdrowotnych".
- Ci ludzie trafiają na oddziały szpitalne z kroplówką, są w fatalnym stanie psychicznym mimo ciągłej opieki zdrowotnej - zaznaczył. Podkreślił jednocześnie, że do protestu dołączają cały czas kolejni lekarze.

- Doszliśmy do momentu, w którym trzeba powiedzieć wyraźnie - bez wizyty premier Beaty Szydło nie rozwiążemy tego problemu. Nie wiemy jak i kto doradza pani premier w sprawach ochrony zdrowia, natomiast wierzymy - i jesteśmy o tym przekonani - że jak usłyszy nasze argumenty i argumenty naszych ekspertów to będzie wiedziała, że wydatki na ochronę zdrowia to nie są wydatki - to jest inwestycja. Każda złotówka wydana na służbę zdrowia to jest 4 zł dla budżetu państwa - podkreślił. - Nie potrafimy porozumieć się z ministerstwem zdrowia - dodał.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Protestujący rezydenci podkreślają, że ich głównym postulatem jest wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 procenta PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 procent przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.(pap)

Na temat ustawy o minimalnych wynagrodzeniu w podmiotach leczniczych czytaj w bezpłatnym e-booku>>>