- Kto inny finansuje pracę inspekcji [wojewodowie], kto inny zleca jej zadania [Główny Inspektorat Sanitarny] - tłumaczy protest Urszula Michalska, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej. - Wynagrodzenia dla pracowników, od których w większości wymaga się wyższego wykształcenia, są żenujące - dodaje.

Zwraca uwagę, że na inspekcję zrzucane są coraz to nowe zadania, a budżet tej instytucji jest niewystarczający. W efekcie trzeba pieniądze z wynagrodzeń przerzucać do funduszy na funkcjonowanie stacji.

Protestujący będą demonstrować przed kancelarią do godz. 14. Potem ich przedstawiciele będą chcieli wręczyć swoje postulaty premierowi, a pojadą do Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego, by tam złożyć te same postulaty.