- Codziennie mamy telefony od kobiet, które prosiły w szpitalach o znieczulenie i go nie otrzymały – mówi Daria Omulecka z fundacji Rodzić po Ludzku. I krytykuje resort zdrowia oraz NFZ. - Po latach starań jest wreszcie przepis, ale nikt z urzędników nie interesuje się tym, czy jest stosowany w praktyce - wskazuje.
 

Według dyrektorów szpitali stawka za znieczulenie jest za niska, brakuje też anestezjologów. "Stawka za znieczulenie wynosi 416 zł. To całkiem sporo, jeśli wziąć pod uwagę, że za każdy poród bez znieczulenia, a także cesarskie cięcie NFZ płaci około 1,8 tys. zł" - podaje gazeta. (pap)