W Sejmie trwa debata na temat projektu ustawy dotyczącej metody in vitro. Posłowie rozpatrują poprawki, które zaproponowały komisje pracujące nad projektem ustawy o leczeniu niepłodności.

- PO od lat szukała tutaj, w Sejmie, większości dla możliwości uchwalenia takiego projektu. Od lat wiemy, że metoda in vitro, która jest w Polsce stosowana, była stosowana bez koniecznych regulacji. Nie możemy przyglądać się i godzić na absolutną wolną amerykankę - powiedziała. Śledzińska-Katarasińska dodała, że brak regulacji oznacza liczenie na uczciwość, rzetelność klinik, centrów zajmujących się metodą. Jak podkreśliła, w większości przypadków tak jest, ale "właściwie w tej chwili, do momentu wejścia w życie tej ustawy, mogą powstawać chimery i hybrydy, może być handel i może być nie wiadomo co, mogą zdarzyć się błędy wynikające z niedopatrzenia".
- Prawne uregulowanie tych kwestii jest rzeczą niezbędną - dodała posłanka.

Jej zdaniem wnioski mniejszości - których zgłoszenie zapowiadał wcześniej  poseł Czesław Hoc z PiS - prowadzą do tego, by dzieci z in vitro nie było.

Posłanka PO zapowiedziała, że jej klub będzie "jednolicie" głosował za przyjęciem tego projektu. (pap)