Senacka komisja zdrowia przyjęła we wtorek bez poprawek rządową ustawę zakładającą przyspieszenie tempa wzrostu nakładów finansowych na publiczny system ochrony zdrowia, tak by nie były one mniejsze niż 6 proc. produktu krajowego brutto.

Senator PO Tomasz Grodzki w środę wskazywał na konferencji prasowej, że wszystkie poprawki opozycji do ustawy, które - jego zdaniem - były emanacją oczekiwań środowiska medycznego oraz pacjentów, zostały odrzucone zarówno w Sejmie, jak i w senackiej komisji.

"Jedną z poprawek - bardzo istotną, o którą upominało się całe środowisko - było to, żeby lekarze specjaliści mogli dyżurować nie tylko w swojej macierzystej jednostce, ale także w innym szpitalu" - mówił Grodzki. Podkreślił, że w mniejszych miejscowościach ok. 50-60 proc. dyżurnych lekarzy jest spoza danego szpitala.

"Tymczasem przepis ustawy mówi, że specjalista dostanie podwyżkę - będzie zarabiał 6740 zł - pod warunkiem, że zobowiąże się pod groźbą kar, że nie będzie dyżurował w innych jednostkach" - mówił polityk. Jego zdaniem, w okresie wakacyjnym po wejściu w życiu ustawy dyrektorom szpitali będzie niezwykle trudno obsadzić dyżury.

"Wzywamy rząd, aby zaakceptował poprawki poparte przez Izbę Lekarska, wskazywane przez dyrektorów szpitali, zapisane w porozumieniu z rezydentami, aby ta ustawa była możliwa do przegłosowania. W tej wersji ona spowoduje gigantyczne perturbacje" - oświadczył Grodzki.

Senator ocenił też, że jeżeli wszyscy lekarze w Polsce zaczęliby pracować tylko 160 godz. w miesiącu - tak, jak robi większość społeczeństwa - system zawaliłby się w jeden dzień. "Lekarze dyżurują, pracują więcej, by poprawić swoją sytuację materialną, ale przede wszystkim z poczucia odpowiedzialności za pacjenta i z troski o to, aby ten system funkcjonował" - mówił.

Sejm 5 lipca znowelizował ustawę zakładającą przyspieszenie tempa wzrostu nakładów finansowych na publiczny system ochrony zdrowia tak, by nie mniej niż 6 proc. PKB było przeznaczane na ten cel od 2024 r. Wcześniej zakładano, że nastąpi to w roku 2025.

Wzrost nakładów ma następować sukcesywnie. W 2018 r. wysokość finansowania ma być nie niższa niż 4,78 proc. PKB, w 2019 – 4,86 proc. PKB, w 2020 – 5,03 proc., w 2021 r. – 5,30 proc. PKB, w 2022 – 5,55 proc. PKB, zaś w 2023 r. – 5,80 proc. PKB.

Nowelizacja przyjęta przez Sejm stanowi, że wynagrodzenia lekarzy rezydentów będą podwyższane od dnia wejścia zmienionych przepisów w życie, z mocą obowiązującą od 1 lipca tego roku.

W nowych regulacjach założono także uwzględnienie dyżurów medycznych pełnionych w ramach programu specjalizacji w kosztach umów rezydenckich, przy czym finansowanych z budżetu państwa będzie 40 godzin i 20 minut dyżuru w miesiącu (4 x 10 godz. 5 min.). Lekarze rezydenci będą mieli zapewnione finansowanie dyżurów na jednakowych podstawach i przy zastosowaniu jednorodnych stawek.

Wynagrodzenie lekarza specjalisty zatrudnionego na etacie wzrośnie do 6750 zł, ale pod warunkiem, że będzie on pracował tylko u jednego pracodawcy, czyli w jednym szpitalu (lekarz specjalista dodatkowo zatrudniony będzie mógł być w poradniach, hospicjach, zakładach opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno-opiekuńczych, zakładach rehabilitacji leczniczej i opieki długoterminowej).

Minister zdrowia Łukasz Szumowski wielokrotnie podkreślał, że ustawa przyjęta przez Sejm realizuje zapisy porozumienia zawartego w lutym tego roku z lekarzami rezydentami z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Odnosił się również do poprawek złożonych do ustawy przez Naczelną Izbę Lekarską, w tym m.in. odpowiadał na zarzuty dotyczące "zakazu konkurencji" dla lekarzy specjalistów. W ocenie szefa resortu zdrowia nie doprowadzą one do tego, że w szpitalach zabraknie lekarzy. Podczas konferencji prasowej 6 lipca wyjaśniał, że zakaz ten nie dotyczy zatrudnienia w hospicjach, zakładach opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych, zakładach rehabilitacji leczniczej i opieki długoterminowej. Podkreślił, że ustawa nie wyklucza również możliwości udzielania konsultacji w innych szpitalach. Ponadto wskazał, że ustawa przewiduje, iż w wyjątkowych sytuacjach (braku specjalistów) szef wojewódzkiego oddziału NFZ może wydać lekarzowi specjaliście pozwolenie na dodatkową pracę w szpitalu, w którym wystąpiły braki personelu.