Program jest realizowany we współpracy z Centrum Monitorowania Serca w Tychach. Pozwoli on skutecznie ograniczyć śmiertelność chorych z problemami serca nawet o połowę oraz poprawi sprawność działania systemu medycyny ratunkowej w regionie.

W ciągu najbliższego miesiąca pierwszych 50. mieszkańców Piekar Śląskich otrzyma nieodpłatnie urządzenia do monitorowania pracy serca. Rejestratory przez 24 godziny na dobę będą kontrolowały zdrowie pacjentów, diagnozując ich stan a w razie potrzeby poinformują o niebezpieczeństwie kardiologa i ratownika, którzy nieustannie będą do dyspozycji chorych.

– To pierwszy taki projekt w regionie – podkreśla Sława Umińska-Duraj, prezydent Piekar Śląskich. – Uważamy, że opieka nad naszymi mieszkańcami nie powinna kończyć się w momencie ich wyjścia ze szpitala. Rozumiemy, że choroby serca są najczęstszą przyczyną śmierci, dlatego chcemy z nimi jeszcze skuteczniej walczyć.

System o połowę zwiększa szanse na przeżycie pacjenta zarówno w okresie 1. roku, jak i 5. lat od tzw. incydentu kardiologicznego (na przykład zawału serca). Badania wskazują, że zaburzenia w pracy serca wykrywane są dzięki monitoringowi w ciągu od 4 do 6 dni od zaistnienia, podczas gdy  u niemonitorowanych pacjentów zajmuje to blisko miesiąc. Jeszcze większą skuteczność monitoringu stwierdza się w wykrywaniu arytmii, którą pozwala zdiagnozować w ciągu dwóch dni. U pacjentów niewyposażonych w urządzenia zajmuje to średnio 36 dni.

– W urządzenia zostaną wyposażeni pacjenci zakwalifikowani do programu przez naszych lekarzy z oddziału kardiologicznego. Trafią do osób szczególnie zagrożonych ponownymi incydentami kardiologicznymi  – wyjaśnia Zbigniew Żołnierczyk, prezes Piekarskiego Centrum Medycznego.

Zdalne monitorowanie pracy serca wiąże się nie tylko z bezpieczeństwem kardiologicznym pacjentów, ale pozwala także usprawnić działanie systemu medycyny ratunkowej.

 [-DOKUMENT_HTML-]

– Statystycznie na 1000 pacjentów objętych monitoringiem przypada 2200 tzw. transmisji alarmowych w miesiącu wynikających ze złego samopoczucia osób monitorowanych  – informuje Bartosz Jurkowski z Centrum Monitorowania Serca w Tychach – Ponad połowa pacjentów czując niepokój kardiologiczny, zdecydowałaby się na wezwanie karetki. Natomiast zespół ratowników i kardiologów Centrum Monitorowania Serca mając do dyspozycji diagnozę i zapis EKG powoduje, że karetki wysyłane są tylko do osób faktycznie takiej pomocy potrzebujących. Na tysiąc pacjentów to zaledwie 30 wyjazdów miesięcznie.

Dzięki systemowi monitoringu zespoły pogotowia ratunkowego nie obsługują przypadków niewymagających interwencji. Według danych CMS dzięki zdalnemu monitoringowi obejmującemu 1000 pacjentów można „zaoszczędzić” nawet 600 wyjazdów zespołów ratunkowych miesięcznie, które mogą zostać w tym czasie wysłane do osób wymagających pilnej pomocy ratowników.

Źródło: www.piekary.pl